Wpis z mikrobloga

Dla zdrowo myślącego człowieka oczywistym jest, że płeć nie sprowadza się jedynie do kształtu psychiki, ale ma ona podłoże biologiczne. W opozycji do tego zdrowo rozsądkowego podejścia stoją lewicowi aktywiści. Obecnie knebluje sie ludziom usta poprawnością polityczną, wmawia się, że płeć jest jedynie zjawiskiem kulturowym i wymyśla coraz to nowsze ich odmiany.
W czasach, których toalety z podziałem na kobiece i męskie stają się elementami opresji, jak powinien zachować sie odpowiedzialny lekarz, aby nie urazić pacjenta, którego tożsamość płciowa odbiega od płci biologicznej? Wiadomo bowiem, że biologia mężczyzn i kobiet, jest specyficzna dla obu płci, a informacja o biologicznej przynależności do jednej z nich może pomóc w diagnozie oraz leczeniu pacjenta/pacjentki. W takiej sytuacji powinniśmy odrzucić urojenia o tym, że płeć to zjawisko kulturowe i wrócić do zdrowego rozsądku, czy dalej brnąć w te urojenia? Jak ma wyglądać karta takiego pacjenta? Zaznaczyć, mężczyzna, kobieta, czy zostawić wolne pole, aby móc dopisać to co tam się komu podoba np. Genderqueer?

Pobierz V.....r - Dla zdrowo myślącego człowieka oczywistym jest, że płeć nie sprowadza się j...
źródło: comment_QCAE7CMtXeTuXi2EzS4vK1wZPyEKnNa8.jpg
  • 7
@Valder: Obciążenia oczywiście trzeba rozpatrywać zgodnie z płcią biologiczną i mieć to na uwadze podczas stawiania diagnozy, natomiast jeśli chodzi o komunikację, kiedy lekarz nie jest pewien może zawsze spytać się pacjenta z którą płcią się utożsamia. W karcie musi być to co jest w dowodzie osobistym.
PS. Nie wciągaj medycyny w polityczne gierki. Misją lekarza jest leczyć bez względu na płeć, wyznanie, orientację, kolor skóry itd