Aktywne Wpisy
EndThis +186
switcher20 +83
Jak możesz nie chcieć mieć dzieci? Przecież każdy organizm żywy chce i się nawet nie zastanawia. Zobaczysz jeszcze ci się odmieni, jesteś młoda, masz dopiero 20 lat. Poczekaj do trzydziestki to ci się na pewno odmieni. Natury nie oszukasz, zegar biologiczny zacznie tykać. A jak ci się dalej nie odmieni to poczekaj do czterdziestki. No mówię ci odmieni ci się. Pożałujesz tej decyzji i zostaniesz sama. A jak dalej ci się nie
Urlop czas start!
Prawie cały zeszły tydzień odpuściłem, żeby odpocząć przez zbliżającym się urlopem, bo jednak trochę jeżdżenia się szykuje ;) Na dobry początek góry. Ale czy ktoś spodziewał się czegoś innego?
Zbiórka o 7.00 tradycyjnie u mnie na skrzyżowaniu. Stawili się: @Arczi-S, @Marcin_od_Tribana, @Limon2g oraz Vito i Adrian ze Stravy. Przed Brzeszczami dołącza do nas @Kuchasz, który wystartował o 5 rano z Krakowa.
W takim składzie nie jedziemy jednak zbyt długo. W Straconce Arczi z kolegami odbijają na Przegibek (zawsze spoko), bo niestety nie mają całej soboty na jeżdżenie, a nasza czwórka kieruje się w stronę Szczyrku. Na podjeździe pod Salmopol Marcin narzucił mocne tempo, którego jednak nie wytrzymałem i wtoczyłem się na górę prawie 2 minuty później niż on i @Kuchasz. Mimo wszystko PR wpadł, ale podjeżdżało mi się raczej kiepsko.
W karczmie robimy coffee brejka, a następnie zjeżdżamy w stronę Wisły. Pisałem to już kilka razy, ale napiszę jeszcze raz. Ten zjazd po nowym asfalcie to jest mistrzostwo świata! Żeby nas jeszcze ciężarówka po drodze nie przyblokowała, to już w ogóle byłaby rewelacja. A dziś jedzie tam Tour de Pologne. I my też tam będziemy ;)
W Wiśle skręcamy nad jezioro Czerniańskie, foto na zaporze i jedziemy wzdłuż Czarnej Wisełki do Stecówki. Świetna turystyczna dróżka, polecam.
Dalej przez Istebną w stronę granicy i mała pętelka po czeskiej stronie, żeby przejechać kapitalny leśny odcinek do wsi Herczawa. Przy okazji zaglądamy też na trójstyk granic, ale ta miejscówka ogólnie szału nie robi. Z Jaworzynki doliną Krężelki (oj, tu też jest pięknie) aż do drogi S1, później kilometrowa ścianka (10% już nie robi takiego wrażenia jak kiedyś) i bardzo fajny zjazd przez Nieledwię do Milówki. Tam też zarządzamy sobie przerwę w Biedronce i posileni ciśniemy z wiatrem do Żywca na maka.
Było kilka wariantów dalszej trasy, ale ostatecznie wszyscy zgodzili się jechać z moim pierwotnym planem, który zakładał sprawdzenie podjazdu w Sopotni. Wyjeżdżając z Żywca niestety mamy mały wypadek. Przed przejściem dla pieszych @Kuchasz nie wyhamował i wpadł w @Limon2g. Wszystkie straty tj. zdarty łokieć, lekko rozcięta dłoń i potargana owijka po stronie @Kuchasz'a... Na szczęście twardy z niego zawodnik, więc tylko przemył rany wodą i kategorycznie stwierdził, że jedzie dalej.
Później już bez żadnych przygód pokonujemy zaplanowane podjazdy i w Andrychowie żegnamy się. @Kuchasz dokręca do trzystu (jeszcze raz gratuluję życiówki), a my przez małopolskie wsie kierujemy się do domu. Odprowadziłem chłopaków, a mimo to i tak sam musiałem dokręcać. Co jak co, ale trójka z przodu wygląda znacznie lepiej ;)
W niedzielę tylko popołudniowa setka dookoła jeziora Goczałkowickiego. Połowa w upale i pod wiatr, więc w sumie nie było takiego luzu, na jaki liczyłem.
#mortalszosuje
#rowerowyrownik #szosa #wykoptribanclub #100km (nr 41) #200km #300km (nr 5)
po cywilnemu
@jakubeskulap: Dzięki. To miło, że relacje się podobają.
Fotki obrabiam w Google Zdjęcie. Trochę poprawiam kontrast i czasami podkoloruję niebo ;-)