Wpis z mikrobloga

@Zwanek: chodzi o porównanie do przeciętnego jutubera
pokazuje w mocno specyficzny sposób różnego typu przepisy
ba nawet można powiedzieć że śmieszny
i (chyba bo nie znam się na kulinariach ) zmusza polaków do normalnego gotowania ( w sensie nie opieraniu sie na gotowych półproduktach czy coś) i używania jakiś termometrów kuchennych, co jakoś (przynajmniej wśród moich znajomych i mnie) nie jest normą
@Zwanek:

pożyteczny «przynoszący pożytek lub przydatny do czegoś»

pożytecznie pożyteczność

https://sjp.pwn.pl/sjp/pozyteczny;2507404.html

nie rozumiem tej dziwnej retoryki, moim zdaniem jest obiektywnie pożyteczny, z godnie z powyższą definicją prawą jest, że jest przydatny do nauki gotowania

Jeśli mamy podważać czy jego lekcje są skuteczne to osobiście zrobiłem conajmniej 4 rzeczy (tyle pamiętam) z jego receptur i mimo zerowego skilla w kuchni wszystko wyszło zajebiście, dużo lepiej niż babcine czy od mamy.
@mama_Andrzejka: Ech, to nie ma sensu. Tak samo jak ludzie, którzy nie potrafią bawić się fidget spinnerem bo po prostu fajnie się kręci, tylko na siłę muszą dorabiać do tego ideologię o leczeniu autyzmu i raka xD

Btw. dzisiaj możesz się nauczyć wielu całych zawodów przy pomocy internetu tylko trzeba chcieć.

Znam kolesia, który zrobił inżyniera wyłącznie dzięki oglądaniu ElectroBOOM ( ͡º ͜ʖ͡º)