Wpis z mikrobloga

Ale go kukle pieką, a przecież dobrowolnie przypiął sobie łatkę tchórza do końca swojego życia. Miał Brodiego, Brodę, Ibakę... Ale do tytułu potrzeba lidera, a nie "lidera". Mógł za wczasu oddać drużynę Russowi to może dziś dalej grałby w OKC mając pierścionek.
@Zaufaj_Procesowi @Hubertosik jesteście tak bezradni, że bez emotek czy innych emoji nie rozróżnicie poważnej wypowiedzi od sarkazmu. Albo inaczej - nie chcecie tego widzieć, bo potrzebujecie czegoś, aby dalej napędzać waszą osobistą niechęć do KD. Możecie go nie lubić za to, że poszedł do Warriors, ale wasze desperackie szukanie idiotycznych pretekstów aby dalej go nienawidzić jest dziecinne. KD robi sobie jaja na twitterze i najbardziej to was zapiekło, co widać po komentarzach
@mikann o, kolejny wypokowy ekspert który wie o mnie więcej niż ja sam. Liczyłem na tego gościa od samego początku, NBA zaraziłem się dzięki geniuszowi Iversona i dlatego po dziś dzień choćby zrobili 0-82 zawsze będę za Filadelfią, nie potrafię "kibicować" innej drużynie ale potrafię kibicować zawodnikom (nawet jeśli będzie Fuck The Celtics). KD był moim faworytem, pierwszym od czasów AI w którego wierzyłem poniekąd bezgranicznie ale z czasem to przemijało, a
@Zaufaj_Procesowi: Nie interesuje mnie komu i czemu kibicujesz, wytknąłem tylko jak was triggeruje żartobliwa odpowiedź KD. Nie wiem czy naprawde wzieliście to na serio, czy tylko udajecie oburzonych, ale w każdym razie wygląda to dziecinnie.

Brak tytułu w OKC to zasługa zarówno KD jak i Westbrooka. Temu pierwszemu w ogóle nie szły rzuty, drugiemu przy stanie 3-1 włączył się tradycyjnie "hero ball" i ruszyła maszyna z TO i beznadziejnymi decyzjami. Wisienką
Dla Ciebie żartobliwa jest odpowiedź a dla mnie ulotka więc "nie interesuje mnie Twoje zdanie". Gdyby był taki wyluzowany to nawet by tego nie skomentował w myśl pewnych wersów Dr Dre z What's The Difference.