Wpis z mikrobloga

#bieganie #biegiultra #ultratrail #ultramaraton #biegigorskie

Tl;dr pojechalem na wrc nie wiedzac wtf i mnie przetyralo ( )

Z racji tego ze jestem #!$%@?, ze od dfbg nigdzie powazniej nie ciskalem i troche cierpie na nadmiar wolnego czasu, oraz ciulam sobie te ITRA punkty. Postanowilem zapisac sie na bieg na poczatek wrzesnia. W kalendarzu u mnie pusto, krynica to nie to, maraton uliczny ssie palke, ultrajanosik za daleko. Zaczalem grzebac po necie i jest. 02.09.2017 waligora run cross 53km 2.5k przewyzszen.
#!$%@? cos malo. No ale nie ma co wybrzydzac bo blisko, pakiety jeszcze sa. Zrobie treningowo te 53 przy okazji 3 pkt itra wpadna. Poczytalem ubiegloroczne wyniki, zerknalem na profil - hmm moze padalo bo te czasy jakies takie gowniane. Porownalem swoj gowniany wynik z chojnik maraton i nadal nie wychodzilo nic sensownego. A ciul zaplacone.

No i pojechalem z usmiechem na ryju ze cos tam pociskam, moze sie zalapie na dobre miejsce, pojem arbuzow za free popije izo, bedzie super.
Nie wiem czy pisalem juz, ale ja nienawidze gor. Dla mnie bezsensem jest wlazic godzinami i zlazic dla jakiegos widoczu, po pieczatke [sic!], robienie jakiejs korony.
Ja po gorach lubie biegac bo mnie to meczy, #!$%@? mi system, jest to pewnego rodzaju katharsis. Ale zeby nie bylo glownie patrze pod nogi, zeby sie nie #!$%@?, widoczki to pojde na poczte i se kartke kupie ( )

Pojechalem w pt na miejsce, dzien przed biegiem bo start o 8 rano. W gluszycy ulewa na 4 fajery, no tragic, ale sobota ma byc bez deszczu. Bedzie bloto. Chcialem przetestowac kamizelke z deca i nowe buciory.
Na starcie 100-150 osob. Bo termin taki sredni w sumie kupa zawodow dookola.
No i pelen glorii i chwaly odpalilem the stooges - golden brown #pdk i cisniem.

No i #!$%@? nie trzeba bylo dlugo czekac, bo nie stuknelo 5km jak sie zaczela pierwsza gorka. I juz wiedzialem ze jak chcialem wybrac rekreacyjne ultra, to trzeba bylo jechac gdzie indziej.

A teraz serio: nie uwazam sie za miszcza zbiegow i podbiegow, wyprzedzam ludzi zazwyczaj na podejsciach. Ale tak wykanczajacego ultra jeszcze nie bieglem. Troche juz mam zlomu medalowego w domu, ale pierwszy raz zdarzylo sie, ze autentycznie chcialem rzygac ze zmeczenia i nie nie na mecie. Na 35km czyli jakos w 2/3 trasy. Podkreslam zele i picie ogarniete, elektrolity tez, nie bylem prrzemeczony, ostatni bieg kbl w ramach dfbg bieglem na wiekszym zmeczeniu, a te 110km mi poszlo zupelnie ok i bez zadnych akcji. A tu podejscia mnie #!$%@? i nie daly szansy sie poskladac na nowo, bo byly non stop... Po plaskim to chyba bylo ostatnie 200m przed meta.

Jesli ktos ma ochote sie zmeczyc ostro i zobaczyc co to sa ostre zbiegi i podbiegi to zapraszam za rok. Byly momenty ze czepialem sie golej ziemi rekoma w obie strony, lapalem korzeni trawy, raz ze zmeczenia sie malo za buta na podejsciu nie zlapalem ( )

Polecam wszystkim, na sprobowanie jest tez polmaraton ( ͡° ͜ʖ ͡°)
http://www.waligoraruncross.pl/

Czasu nie podaje, oscylowal w okolicy 6h. Bo sie jeszcze jakis stalker trafi i mnie na gc znajdzie, a potem na trasie ktos mi karczycho strzeli z okrzykiem usun konto ( )
Pobierz PurpleHaze - #bieganie #biegiultra #ultratrail #ultramaraton #biegigorskie

Tl;dr p...
źródło: comment_hPaRcP5kcU2aM77t92X27mFWlS0HExXV.jpg
  • 7
@hard1: na UTMB mam za malo expa zwlaszcza w wysokich gorach. #wroclaw here i ja jak jezdze to raczej blisko czyli karkonosze i pokrewne. Poza tym 110km to ma ktory zrobilem do tej pory, przydaloby sie wiecej, ale tez nie chce zeby to bylo przejscie.
@Ragnarokk: tak i to mocno. Jak pisalem wyzej, pierwszy raz na biegu mnie tak odcielo, ze zoladek mi podchodzil do gardla.
Ja troche zlekcewazylem ten bieg, bo 50km niby przewyzszenia, ale porownywalne z chojnik maraton, ale podszedlem tak o na luzie i dostalem za swoje :)
W porownaniu z wrc k-b-l jest plaski.
Zwlaszcza dla mnie (wroclaw here) czyli patelnia bo wszedzie plasko, niektore zbiegi na max strome ktore pokonywalem trawersem
@PurpleHaze:
Na WRC nie byłem, ale okolice znam dobrze, bo w Głuszycy mam babcię i kurcze tamte góry są strasznie zdradliwe. Niby nic, a tu nagle podejście ściana :)
Teraz jest w weekend tam jeszcze Uphill Rogowiec, miesiąc temu był maraton pieszy - ogólnie rejon się tam bardzo zaktywizował.