Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
TL;DR


Mirki, sytuacja wygląda tak: ja i różowa, oboje lvl 24, w związku od 4 lat, od 2 mieszkamy razem. Różowa przede mną była dziewicą, ja byłem prawiczkiem. Doświadczenia miałem sporo więcej, bo z kilkoma zaliczyłem oral i wielokrotnie pettingi, po prostu nigdy nie było okazji/nastroju do penis into vagina, ona dotarła tylko raz do drugiej bazy. Na początku to wiadomo, nie wychodziliśmy praktycznie z łóżka, ale z biegiem czasu monotonia i styl życia (dużo czasu poza domem) sprawiły, że nasz seks to jest średnio 15min raz w miesiącu i nie ukrywam, że ten fakt mnie mocno niepokoi. Jest między nami dużo kontaktu fizycznego typu całowanie/macanko, ale jakoś nigdy nie chce nam się iść do łóżka. Mam wrażenie, że oboje robimy to bardziej dlatego, że wypada i jakoś tak głupio nie sypiać z drugą połówką. Mógłbym tu dalej opisywać co i jak i swoje przemyślenia dlaczego tak jest, ale nie chcę ściany tekstu, więc jak coś to będę odpisywał w komentarzach. Moje pytanie jest takie, czy to jest norma w dłuższym związku, czy jednak warto pomyśleć o zmianie partnerki? Poza seksem wszystko jest zajebiście, wiec trochę mi głupio zrywać tylko z tego powodu. Z drugiej strony jak sobie przypomnę, jakie rzeczy się robiło na początku związku to trochę smutno, że mnie to omija. Uprzedzając pytania to oczywiście rozmawialiśmy o tym, ale w sumie to wychodzi tak, że jak chcemy seksować sie częściej to musimy się do tego zmuszać, bo żadne nie ma ochoty. Próbowałem nawet środków na potencję, bo myślałem, że może za szybko dochodzę (tak, środki na potencję oprócz utwardzenia sprzętu pozwalają też wytrzymać dłużej), czy coś i dlatego ona nie ma ochoty, ale niczego to nie zmieniło.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 7
Manusz Jaj: Nie naciskaj tak na to, seks nie jest przecież najważniejszym profilem w związku. Tak jak jeden miras wyżej napisał, jak macie taki sam temperament to lepiej nie zrywać czy cos, bo pasujecie do siebie. Do samej niechęci do seksu (choc akurat to źle dobrane określenie) zbiera się między innymi np zmęczenie po całym dniu, monotonia, przyzwyczajenie. Wierz mi, po takim stażu mało kto ma codzienne orgie z partnerką.

Zaakceptował: