Wpis z mikrobloga

@SiarkoWodor mnie zastanawiają ludzie, którzy podejmują decyzję na drodze z jednym pasem "wyprzedzam" a potem okazuje się, że ten, kto jedzie przed nim, przyspiesza do 110, ale decyzja podjęta, proces już poszedł do mózgu, trzeba wyprzedzi. Ten z przodu stwierdza "o siedzi blisko, przyspiesze, może tamuję ruch", zaczyna się #!$%@? wyścig, 130 po zakrętach, dopóki jeden nie przerobi we łbie, że warto odpuścić.

W takiej sytuacji to wyprzedzany zawinia - wyprzedzany pojazd