Wpis z mikrobloga

@Raziel92: Ja z kolei Terry nie miałem w rękach, wydaje mi się jednak ciekawsza tematycznie
@Szczaf: Te dopiski to jest temat-rzeka. Zarówno recenzenci jak i czytelnicy mają różne opinie w tym temacie. Jedni uważają, że nie należy brać gier od wydawnictw, bo recenzja jest swego rodzaju laurką i reklamą. Inni za to, że fajnie, bo jest szczerze i pewnie rzetelnie. Są też inne głosy, ale to już mniejsza :) Ja
@Jednobrewy: żeby każdy myślał tak jak Ty to by ta branża (recenzje) lepiej wyglądała. Ja uważam to za duży plus bo od razu widzę czy jest obiektywnie. O ile lubię recki takiego rahdo bo mają dużo skondensowanych informacji o rozgrywce i mechanice to nie nadążam za jego wiecznym optymizmem. W jego wypadku to raczej cecha charakteru ale ciężko takie nastawienie wytłumaczyć u innych recenzentów. Dlatego podwójny szacun i plusy dla Ciebie
@Jednobrewy: nie, uznaje ją za obiektywną. Recenzje czegokolwiek tak działają - firmy podsyłają produkty do oceny i to jest normalne, że każdy chce zareklamować swój produkt. Gorzej jeśli ktoś robi z tego jedyne źródło dochodu i swojej półki z grami bo boi się, że jeśli napisze źle o danej grze to już więcej żadnej nie dostanie. No sorry ale jak można każda grę uznawać za ogólnie "dobrą"? A są tacy, którzy
@Szczaf: U nas Jacek lubi rzucać dziesiątkami, za łatwo wpada w zachwyt :) Sam jeszcze trochę popiszę, ale bardzo nikłe zainteresowanie powoli mnie zniechęca. Z recenzji jedynego źródla dochodu nie zrobisz jeszcze przez długi czas. Niemniej tajemnicą poliszynela jest, że co niektórzy więksi recenzeci wystawiają dobre, odpłatne recenzje.