Wpis z mikrobloga

Zaczynam się uczyć (z własnej nieprzymuszonej woli, dla celów turystycznych) języka rosyjskiego. Czegoś tak #!$%@? jeszcze jak żyję nie widziałem.

Pół biedy bukwy - po kilku godzinach treningu człowiek patrząc na tekst nawet nie zauważa, że jest pisane innym alfabetem.

Dużo gorzej ruchomy akcent - słów trzeba się uczyć razem z akcentem, bo każdy wyraz rządzi się własnymi prawami, czasem akcent na początku, czasem na końcu, czasem na środku. Mało tego: przy odmianie przez przypadki albo liczby akcent przeskakuje sobie gdzie tylko zechce. Mało tego: wyraz zmienia znaczenie w zależności od tego, jak zaakcentujemy ("ZAmok" i "zaMOK" oznacza w zależności od akcentu zamek w drzwiach lub na obronny wzgórzu)

Prawdziwą tragedią jest jednak wymowa samogłosek - w zależności od tego, czy sylaba jest akcentowana czy nie ta sama głoska może być "o" albo "a", "e" albo "i" itd. Jeżeli ktoś nie opanował prawidłowego akcentu, pokręci wszystko i zamiast "Malako" (mleko) powie "Molaka" i z Rosjaninem się nie dogada.

No nic, walczę dalej. Będzie ciężko, a podobieństwo do polskiego jest tylko pozorne i śladowe.

#jezykrosyjski #rosja #jezykiobce
  • 5
@haes82: dawniej w szkołach był jako język obowiązkowy i w młodym wieku było łatwiej przyswoić przez bardziej elastyczny umysł, same książki i nauczyciel bo nie było Internetu i płyt CD z lekcjami, może od biedy kasety magnetofonowe z biblioteki
@l-da: @haes82: miałem ruski w podstawówce i gimnazjum. Do tego był niemiecki i angielski. A potem szło się do technikum, a tam był angielski niemiecki i francuski jeszcze. Nie wiem czy teraz dalej jest tak #!$%@? program, ale wtedy było stanowczo za dużo tego wszystkiego. W jednym liceum jeszcze pamiętam ze mieli łacinę
@haes82: oj tam, szybko się przyzwyczaisz do wszystkiego.

w zależności od tego, czy sylaba jest akcentowana czy nie ta sama głoska może być "o" albo "a",


No i to cała zasada: akcent nad o - czytasz [o], akcentu nie ma, czytasz [a]

Serio, to wszystko się wydaje dziwne na początku, ale z czasem wchodzi w krew łatwo. Ogarnąwszy rosyjski wziąłem się za serbski - to jest dopiero już sama przyjemność -