Wpis z mikrobloga

@Karolwezmnie: Taaaa... "dramatu nie ma"... Dramat to się zaczyna jak zaczniesz to dziubać śrubokrętem i jednak odpada.
@benzdriver: Nadkola/progi lepiej widać- stan podłużnic się potrafi nieźle pomaskować- zaczynasz dziubać to śrubokrętem i tylko zastanawiasz się jakim cudem się trzymała płyta pod silnikiem. Przerabiam właśnie temat na swojej :p
  • Odpowiedz
@Rachey: przeżywam to samo moja nbfl dopóki jej nie "ruszyłem" wydawała mi się idealna, a teraz nie wiem skąd mam wziąć 10koła na blachę i czy wgl warto. Z zewnątrz widać tylko 2 malutkie pęcherzyki. XD
  • Odpowiedz
@Anski: Ja jeszcze "tworzę" ulepa bo naprawiam po tym jak oberwałem w tył.
Ale będzie robione solidnie i od razu z całą resztą blacharki, u sprawdzonego, znajomego mechanika, który głównie robi klasyki (i to nawet z tragicznego/krzywego stanu).
Skoro i tak większość na polskim rynku miała przygodę, to tutaj mam chociaż świadomość, że ktoś ją dobrze naprawi i dokładnie znam jej skalę, a jak kupię inną to mogę trafić na gorszy
  • Odpowiedz
@Rachey: No u mnie ta ruda, po prostu wyszła jak grzyby po deszczu, nagle, bez ostrzeżenia. W momencie zakupu wszystko wyglądało pięknie, minął rok i co? Jestem naprawdę mocno zawiedzony. Wiem, że to nie jest stan krytyczny, ale z 1 strony szkoda mi jej sprzedawać a z 2 szkoda mi robić remont za 10 koła. Gdybym się mógł cofnąć w czasie kupiłbym NC.
  • Odpowiedz
@Karolwezmnie: ~60 na godzinę w dupę, głównie pogięło niezbyt ważne blachy, wnękę zapasu itp- geometria jest o dziwo prosto, ale i tak podłoga bagaja jest pordzewiała - zamówiona cała dupa, blacharz co będzie potrzebował to sobie potnie po fabrycznych spawach i wstawi.
@Anski: Moja ma dożywocie u mnie, więc nie obchodzi mnie czy tam będzie przespawane, robione czy co- uznałem że mx to i tak kaprys, który ani nie jest
  • Odpowiedz