Wpis z mikrobloga

#31horrorow31dni

7/31: W kleszczach lęku (1961), reżyseria: Jack Clayton, scenariusz: William Archibald, Truman Capote

★★★★★★★★★★

zaczęłam oglądać ten film i już od samego początku historia wydała mi się znajoma i w końcu skojarzyłam sobie, że czytałam jej skróconą wersję na jakiś konkurs z angielskiego w gimnazjum i bardzo mi się podobała.

W kleszczach lęku jest adaptacją książki Henry'ego Jamesa o takim samym tytule. książka to taka typowa "gothic ghost story" - klimatycznie bardzo blisko jej do Jane Eyre, Wichrowych wzgórz czy Opactwa Northanger. tak jak w tamtych opowieściach mamy tutaj starą, ogromną posiadłość, duchy (czy to prawdziwe, czy urojone) i burzliwą historię miłosną w tle.

główną bohaterką filmu jest panna Giddens, która zostaje zatrudniona jako guwernantka dla dwójki osieroconych dzieci (Flory i Milesa) przez ich samolubnego wuja, który z siostrzeńcami chce mieć do czynienia jak najmniej. tuż po jej przyjeździe dostaje list o wydaleniu chłopca ze szkoły. dzieci z początku wydają się jej urocze, ale po pewnym czasie nabiera ona przeświadczenia, że nie wszystko jest tak piękne jak sądziła, a dom, w którym zamieszkała skrywa mroczne sekrety. wkrótce zaczyna podejrzewać, że jej podopieczni mogą być opętani przez duchy byłej guwernantki i jej sadystycznego ukochanego. czy tak jest w istocie? czy są to tylko jej urojenia?

największą siłą tego filmu jest jego niejednoznaczność. mimo że wydaje mi się, że bardziej skłania się do jednej z możliwych interpretacji to tak naprawdę do ostatniej sceny nie mamy całkowitej pewności. do samego końca będziemy zastanawiać się czy to co widzi i czego doświadcza panna Giddens dzieje się faktycznie czy jest tylko wytworem jej zaburzonego umysłu.

w filmie pojawia się też mroczniejsza, bardziej niepokojąca warstwa, gdzieś między wierszami możemy doszukiwać się wątku pedofilskiego, ale nie chce mi się nad tym szczególnie rozwodzić. całkiem wiarygodnie jest to rozłożone na czynniki pierwsze w tym artykule.

aktorsko W kleszczach lęku wypada naprawdę świetnie. zarówno Deborah Kerr w roli guwernantki jak i dzieci są bardzo przekonywające i wyraziste. ścieżka dźwiękowa jest bardzo oszczędna. przez większość filmu przewija się jednak jedna, mocno niepokojąca piosenka.

podsumowując - bardzo polecam, typowy horror psychologiczny - co prawda bardziej niepokojący niż straszny, ale naprawdę warty obejrzenia.

lista, 1/31, 2/31, 3/31, 4/31, 5/31, 6/31

#film #filmy #horror #filmnawieczor #ogladajzwykopem
kwasnydeszcz - #31horrorow31dni 

7/31: W kleszczach lęku (1961), reżyseria: Jack C...
  • 4