Wpis z mikrobloga

@Tomek1902 "wtedy kiedy zdradzam kobietę z którą jestem" tyle.
Robienie z tego afery jest śmieszne, rodzice (jeśli nie rozumie o co chodzi co jest bardzo prawdopodobne bo o ile "zdrada" pojmie tak "cudzołóstwo" brzmi tajemniczo) właśnie taką odpowiedź powinni mu podpowiedzieć.

Afera powinna być robiona gdyby taka odpowiedź została nieuznana bo jest za mało wyczerpująca. Tymczasem tutaj jest pustka, nie wiadomo jaka odpowiedź i reakcja na nią.
@ChichyKun: Całkowicie rozumiem, co chcesz powiedzieć, ale... wydaje mi się, że rozumowanie dziecka może być całkiem inne i dużo rolę musiałaby spełnić nauczycielka/katechetka, która to zadaje i wytłumaczyć dzieciom, że to jest czysto hipotetycznie.

Wyobrażam sobie też reakcję innych dzieci, jeśli ktoś by przeczytał taką odpowiedź na głos.
Ale nie uważam, że powinno się z tego robić aferę, że ktoś próbuje dziecku wskazać, że cudzołożenie jest złe.
@Tomek1902 ale co jest złego w tym że dziecko wie że to złe?
Ja w wieku 8 lat spytałem czym jest gwałt. Zewsząd atakowało mnie to pojęcie, z wiadomości, filmów, seriali.
Mama odpowiedziała "zmuszenie do czegoś" i z takim przeświadczeniem żyłem jeszcze kilka lat.
Miało to dla mnie sens, zmuszenie jest czymś złym, a jednocześnie nie czułem potrzeby szukania wiedzy na własną rękę.
W analogiczny sposób dziecko musi wiedzieć czym jest cudzołóstwo,