Wpis z mikrobloga

@carbonara: @gerard-kowalski: Znalazłam w kieszeni kurtki karteczkę z samym imieniem i numerem telefonu, i uśmiechnietą bużką. Nie miałam pojęcia, kto i kiedy mógł mi ją tam włożyć, ale napisałam na podany numer żeby nie zrobić komuś przykrości i życzyć miłego dnia oraz powodzenia. Okazało się, że autorem karteczki był szatniarz na uczelni, lekko chyba zresztą niepełnosprawny umysłowo (pracują u nas tacy w ramach aktywizacji zawodowej), którego znałam tylko z widzenia.