Wpis z mikrobloga

Ehhh, właśnie wracam z łyżew, podczas których naszły mnie #wspomnienia

Na początku tego roku poznałem #rozowypasek na #tinder Po dwóch tygodniach rozmowy umówiliśmy się na randkę. Pomyślałem, że pójdziemy na łyżwy, później na wystawę, a na końcu na kawę. Na łyżwach nie jeździłem 6 lat i bałem się, że co chwila będę się przewracał, ale myliłem się i przyznam, że szło mi lepiej niż różowemu, która śmigała regularnie po lodzie. Zachęcony tym wszystkim kupiłem łyżwy. #!$%@? że to była druga połowa lutego i ze trzy razy je jeszcze założyłem xD Kupiłem, żeby. pokazać, że bardzo chętnie będę z nią na łyżwy chodził ( ͡° ͜ʖ ͡°) I wiecie co? Po naszym czwartym spotkaniu, podczas którego była według mnie mocno 'nieobecna', powiedziała mi, że ona poznała jakiegoś tam gościa i woli go bardziej ode mnie () Trochę mnie to zabolało, ale musiałem być silny. Dzisiejsze łyżwy przypomniały mi nasze pierwsze spotkanie, to było na tym samym lodowisku. W słuchawkach leciała piosenka, której często słuchałem w drodze na nasze spotkania. Stanąłem na środku lodowiska, a do oczu zaczęły napływać mi łzy. Wydałem prawie trzy stówy na łyżwy, żeby laska dwa tygodnie później powiedziała 'elo'. Stałem na środku, wokół mnie jeździła mała dziewczynka, a jakaś Grażyna ją nagrywał telefonem. Teraz tylko czekać jak na yt pojawi się filmik zatytułowany 'NADIA LAT 8 PJERSZE ŁYRZWY. JEŹDZI W OKUŁ PLACZACEGO FACIA I ROBI PIRUŁETY. ZOBACZ'. Życie, Ty #!$%@?.

#gorzkiezale #feels
  • 26
@AndriejCh: ooo muszę się przejść na łyżwy, w zeszłym roku miałam siniaka na pół dupy, jak się przewróciłam :p co do dziewczyny to było się tak nie przywiązywać po 4 spotkaniach, trzeba uważać na ludzi, na przyszłość będziesz bardziej ostrożny.
@Moni22w Nic sobie na początku nie obiecywałem, ale wiadomo jak to jest... Najgorsze jest to, że w lutym razem kupowaliśmy bilety na koncert, który odbyl się w tym roku w październiku. Mimo upływu czasu rozglądałem się na koncercie po sali z nadzieją, że ją spotkam. Mieliśmy podobne poczucie humoru i dobrze czułem się w jej towarzystwie...
@AndriejCh: to mnie raz chciała różowa namówić, żebym zapłacił chyba około 1000 zł i gdzieś tam z nią pojechał za pół roku (w sensie - płacąc za siebie, ona drugie tysiąc za siebie) i jeszcze zapisał się na jakieś tam gówno i z nią chodził, płacąc oczywiście karnet (też za siebie tylko ofc).

Powiedziałem że ni #!$%@?, bo przecież nie ma żadnej gwarancji że za miesiąc się nie rozejdziemy, więc sorry.
@AndriejCh: Ciesz się że chociaż Ci powiedziała, bo są i takie które nic Ci nie powiedzą, ze coś jest nie tak albo nie chcą nic od Ciebie i masz się sam domyślić.
Poza tym łyży zawsze możesz sprzedać.
@p0lybius
@r5678 Akurat z łyżew nie mam zamiaru rezygnować, bo wcześniej jeździłem na rolkach. Miałem długa przerwę, a łyżwy sprawiły, że na wiosnę kupiłem rolki. Pozytywny aspekt tej historii jest taki, że wróciłem do swojej pasji z lat młodości - rolki. Latem sobie robię maratony (+/- 50 km), a zimą kręcę kółka na łyżwach. Niby przegrałem, ale trochę wygrałem, bo zamiast siedzieć na dupie, robię coś, co sprawia mi przyjemność.
@ElGovanni Myślisz, że wszystkie na tinderze chcą już bolcowania na drugiej randce? ( ͡º ͜ʖ͡º) To były moje początki tam. Byłem tam swiezakiem. Teraz tindera nie mam i nie żałuję, że go usunąłem.
@AndriejCh: Ja też właśnie bym sobie na łyżwach pojeździł :D Poza tym zawsze to jakieś doświadczenie, coś przeżyłeś..Jak to się nie skończyło, to miłe chwile pozostaną i ten czas spędzony razem.