Wpis z mikrobloga

#!$%@?, #chargeback jednak działa.
W skrócie - zamówiłem u Chińczyka 2000 spinnerów za 1900USD. Przysłał gówno zardzewiałe, nie nadające się do odsprzedaży. Paczkę odebrałem w sierpniu. Od tamtego czasu pałowałem się z bankiem o chargeback.

Akt I: Nie oddamy pieniędzy, bo nie odesłał Pan towaru.
Odp: Nie odeślę towaru, bo straciłem już 1900USD + 2500 zł na VAT i opłaty celne, a koszt przesyłki zwrotnej to grubo ponad 1000 zł. (Paleta około 180kg)

Akt II: Proszę przesłać oświadczenie, że towar jest dostępny do odbioru dla sprzedawcy w tym i tym miejscu oraz oświadczenie, że kontakt z usługodawcą (PayPal) był bez odpowiedzi. [Robiłem chargeback od razu w banku, bez PayPala - Bank zwrócił się do PayPala, a PayPal napisał, że teraz wszystko mam załatwiać z bankiem i nie mogą mi już pomóc]
Odp: Oświadczam, że paypal napisał, że nie może pomóc, bo sprawa jest w banku trololo.

Akt III: Wolololo nie oddamy piniendzy, bo najpierw powinien się Pan kontaktować z PayPalem.
Odp: Gdzie napisano, że mam się kontaktować z PayPalem, płaciłem kartą wydaną do konta w banku, proszę o podanie punktu w regulaminie mówiącego, że mam się kontaktować z PayPalem, a nie z wydawcą karty. Blablabla

Akt IV, ostatni: Po kontaktcie z PayPalem zwróciliśmy 1900USD.

HAVA NAGILA!

Całość prawie 4 miesiące.

Także #!$%@?, w sumie 3 razy (jedna odpowiedź z banku była pozbawiona jakichkolwiek argumentów na początku - nie bo nie) próbowali się wymigać.

Dla potomnych - nie dajcie się omamić bezpodstawnymi sloganami "według umowy powinien Pan skontaktować się z pośrednikiem" - jakiej umowy, jaki punkt, co i jak? Okazało się, że nie ma takiego punktu.

A tym, którzy mówili tutaj w sierpniu, że #!$%@? zdziałam, bo nie odesłałem towaru serdeczny #!$%@? w serce.

#tmobileuslugibankowedostarczaneprzezaliorbank
  • 7
  • Odpowiedz