Wpis z mikrobloga

#!$%@?ła mnie ta sytuacja z psiarą, piszę na świeżo xD. Wracam z żoną z plaży w Gdańsku Brzeźnie z 15 min po północy, dzwoni kolega, żeby się ustawić niedaleko i złożyć sobie życzenia. Mówię mu, że spoko, chwilę gadam o tym z żoną i nagle #!$%@? się jakaś baba z psem i mówi do mojej:
Baba: Ja słyszałam o czym pani mówiła
Żona: Słucham?
Baba: On się wcale nie boi peratd
Żona: o co pani chodzi?
Baba: no słyszałam co mówiłaś, cieszy to panią, że pies się może bać? A on się w ogóle nie boi.
My kompletny mindfuck, mówimy babie, żeby się odczepiła, jeszcze 2 razy tłumaczymy, że coś jej się przesłyszało, a ona dalej swoje. Za chwilę wpadła chyba jej córka i mówi do nas z miną maniaka "do waszej wiadomości, to ten pies jest przygłuchy" xD no #!$%@?.
Nie wiem czy szukały prowokacji, czy baba jest #!$%@?, czy jedno i drugie xD
  • 5
Ogólnie to wracało dużo ludzi z plaży, baba jeszcze poszła trochę do przodu, jakieś dzieci zaczęły głaskać jej psa, i ona do nas "dzieci się nie boi, a petard ma się bać"?! No #!$%@? skisłem