Wpis z mikrobloga

#wychodzimyzprzegrywu #przegryw #stulejacontent #postanowienianoworoczne #tfwnogf #oswiadczeniezdupy #nofapchallenge

Elo mirki,
Postanawiam wyjść ze swojego przegrywu. 25 lvl na karku, nadal tfwnogf i żadnych seksów, więc czas coś podziałać. Z tej okazji przestałem tylko lurkować i założyłem konto, o. W sumie to #!$%@? wie jak podziałają rady normictwa w stylu "wyjdź do ludzi". Trochę próbowałem i za dużo z tego nie wyszło, ale teraz planuję zrobić to ze 100% zaangażowaniem. Czy coś da to nie wiem, ale jeśli da, to byłoby głupio tego nie zrobić.

No właśnie, po co o tym piszę? Chciałbym, żeby przez najbliższy rok mirko służyło mi za bloga, na którym mniej więcej co tydzień będę pisać o tym jak mi idzie. Jednocześnie, skoro już się zadeklarowałem, że będę pisać, to będzie to dla mnie dodatkowa motywacja. Jeśli uda mi się wyjść, to może dam dobry przykład innym mirkom, jeśli nie, to będziemy kręcić bekę z normików, że łatwo wyjść z przegrywu XD tak czy inaczej win.

Może na początek parę słów o mnie i moim przegrywie :> Kto niezainteresowany niech przewinie do następnego akapitu. Jestem nerdem, programistą. Słynnych 15k nie zarabiam, bo dopiero 1,5 roku w branży, ale na biednego nie trafiło. Moje #!$%@? objawia się dopiero na płaszczyźnie socjalnej, a zwłaszcza związków. W przypadku związków to też morda nie pomaga, bo jest słabe 4/10 - taki ryj młodego chłopaczka, niby nie brzydki, ale nie wyglądający męsko, słaby zarost, cofnięty podbródek, mała szczęka. Z budowy podobnie, gruby nie jestem, ale masy mięśniowej nie za dużo. Chodziłem przez trochę ponad rok na siłkę, to mnie stawy zaczęły boleć, więc wolę nie kontynuować - jestem w trakcie diagnozowania problemu. Wzrost niecałe 180. Przyjaciół i znajomych jakichś mam, ale nie prowadzę bujnego życia towarzyskiego. Czasami chciałbym gdzieś z kimś wyskoczyć albo coś porobić, a nie mam z kim, zwłaszcza jeśli trzeba zebrać więcej niż 3-4 osoby. Zainteresowania mało obiecujące, bo gierki, w tym planszowe i karciane, rower i góry - w sumie tyle.

Dobra, to w nowym roku tak: od początku roku zacząłem #nofapchallenge (planuję cały rok). Różnica na razie taka, że sporo łatwiej jest mi mieć #!$%@?. Mocno na plus. Na sylwestrze poznałem loszkę 6/10 - fajnie się z nią śmieszkowało. Trochę #!$%@?łem, że nie wziąłem do niej numeru, ale przez kumpla zaprosiłem ją na planszówki (lubi, w coś graliśmy, więc nie był to wtf) - nie odpisała, ale też siedzi zagranico, więc mała strata.
Zacząłem ofensywę na tinderze. Poprosiłem znajomych, żeby cyknęli mi trochę fot, wybrałem najlepszą (wrzuciłem na photofeeler, żeby randomy oceniły - na razie w kategorii attractive 7 decyl, ale inne zdjęcia były ocenione słabiej), dorzuciłem jakąś z tatr. Tak btw. to zauważyłem, że #!$%@? mnie praktycznie tylko z loszkami, które są into góry. Podejrzewam, że jakbym wrzucił jakieś zdjęcia, na których robię coś innego ciekawego, to miałbym szanse na matche z tymi gąskami, które się akurat tym jarają. No niestety nie jestem z tych, którzy cykają sobie 10 fot na minutę, więc póki co nie mam dużego wyboru. Do tej pory spotkałem się z 4 dziewczynami z tindera, 1 była nawet 7/10, ale zlewała mnie tak mocno, że sam podziękowałem. Rozważam czy nie wziąć tindera plus jakoś na miesiąc. Może coś by pomogło, no ale wiem, że z moją mordą cudów by nie było.

Na razie tyle, jakby ktoś był zainteresowany obserwowaniem losowej zielonki, to zapraszam. Jak mówiłem, co tydzień będę się starał coś wrzucać. Jakby ktoś miał jakieś sugestie, to pisać. Te proste i/lub sensowne w najgorszym razie rozważę.

Elo, idę robić sałatkę z tuńczykiem.
  • 7
@beka_z_normikow: no ale napisałeś, że raz ci ocenili na 70%, to już całkiem spoko. Ja maks wyciągnąłem 29% a z reguły to 6-15%. Większość głosów na No, kilka na somewhat attractive. No ale spoko, też nie masz dobrze. pozdro i powodzenia w życiu