Wpis z mikrobloga

@themaskator_pl: Hmm... Jak mój nick wskazuje staram się myśleć głębiej i nie przyjmuję Twojego wyjaśnienia, które wyraźnie ma charakter czysto oficjalny. Mogę podejrzewać, że masz powód - nowe znajomości(środowisko), nowa praca, lub święty spokój (sprawa z donosem), aby odciąć się od sprawy. Mówiąc kolokwialnie, aby smród się za Tobą nie ciągną. Wiadomo, że nie liczą się argumenty w takich kwestiach, a skojarzenia. Skasowałeś też swoją witrynę, co może świadczyć o tym, że nie chcesz by Twoje przekonania były jawne, bo znając życie to też może zaszkodzić (przyjmowałeś dość skrajny i niepopularny światopogląd).

Ja na szczęście byłem mądrzejszy i nie dałem się sprowokować i nie dałem amunicji wiadomo komu, który aktywnie szukał konfliktu ze mną pomawiając mnie o homoseksualizm, ujawniając moje zdjęcia i dane, wkręcając ludzi by szukali na mnie haka robiąc prowokacje i inne nieprzyjemne sprawy oraz pozwalając (lub wręcz podżegając) na swoim portalu ubliżać mojej osobie ludziom, którzy mnie nawet nie znali, a to wszystko nawet bez wyraźnego powodu. Chyba, że powodem jest bezpośrednia dyskusja z zachowaniem kultury i racjonalna argumentacja, w świetle których on sam przez własne zachowanie i własne wypowiedzi wychodził źle.

Mimo to, że wielokrotnie byłem przez niego deprecjonowany - oczywiście ogólnie i tylko w formie wzmianek ("bo nic na mnie nie miał", a dalsza analiza mojej historii mogłaby w jasny sposób ujawnić jego sposób działania), a także deprecjonowane były moje wypowiedzi merytoryczne, którymi dzieliłem się na jego forum będąc jego częścią, to reklamując swój nowy produkt na sprzedaż w oczywisty sposób skopiował ideę, którą ja zawarłem w swoim artykule publikowanym jeszcze na części blogowej jego portalu.

Chodziło o podejście do związku jak do trzymania dyscypliny związanej z tresurą psa, która oparta jest o znajomość jego psychologii, a także wcześniej świadomość wyboru jaki dokonujemy w świetle temperamentu i innych czynników. Oczywiście nie mam problemu z szerzeniem takiej wiedzy.

Tutaj widzę dwa problemy:

1) To sprzeczność i niemoralność w wykorzystywaniu wiedzy, którą się otrzymało od osoby, którą chciało się poniżyć, zepsuć o niej opinię i odebrać jej kredyty. Często, w oczywiście fałszywy, demagogiczny sposób powołuje on się na to, że atakowana jest idea jego działalności ("szlachetna"), dlatego, że on sam i zachowania na jego portalu są krytykowane. Jak to więc jest, że korzysta on z wiedzy i twórczości tych samych osób, którzy go rzekomo atakują by kreować się na misjonarza krzewiącego szczytną ideę?

2) Drugim problemem jaki mam z takim zachowaniem jest to, że tworząc tą ideę w swoim artykule wyraźnie napisałem, że nie wymyśliłem sobie tego tylko wskazałem źródło moich przemyśleń i wiedzy - Cezara Millana. Dałem mu kredyty. W świecie racjonalistów to jest standardowe zachowanie, że można używać czyichś pomysłów - szerzyć wiedzę - ale wypada podać ich twórców i źródło. Nasz osobnik, beneficjent pomysłów przekazywanych w swoim piśmiennictwie przedstawia wiedzę jako własną lub taką do której doszedł mozolnym edukacyjnym trudem, a tutaj widać jak na dłoni, że tak nie jest. Perfidnie tą wiedzę (podaną mu pod nos) skopiował, przedstawiając ją jaką własną (wychodzącą od niego) i czerpiąc z tego tytułu korzyści.

Także Drogi Ryśku znów przemawiając do Ciebie na koniec... Domyślam się prawdziwych powodów takiego załatwienia sprawy i rozumiem je. Pewnie osobnik o którym mowa obtańcowuje teraz taniec pozornego zwycięstwa i pyszni się sprawą na swoim portalu choć nie ma czym. Uważam, że twoje dotychczasowe wypowiedzi były sensowne i wcale nie były formą ataku, a jeśli już to specjalnie na siebie ściągniętego. Szkoda tylko, że zabrakło w tym głębszej mądrości połączonej z wstrzemięźliwością, a na koniec za brakło Ci jaj, aby przyjąć odpowiedzialność za to co pisałeś, a o których tak często wspominałeś, by je mieć. Jest to uzasadnione pragmatyzmem życiowym... mimo wszystko pozostawia pewien niesmak i pokazuje brak w konsekwencji w tym co pisałeś, a tym jak ostatecznie postąpiłeś.