Wpis z mikrobloga

@mojemacki albo tak jak kiedyś któryś z wykopków pisał. Jak ja idę w metrze czy autobusie to się wyginam jak ninja, żeby nikogo nie dotknąć. Wszystkich omijam. Niektórzy to #!$%@? masakra..
@Unik4t: Byłem ostatnio w stolicy naszego pięknego kraju i takie #!$%@? się centralnie na kogoś to chyba występuje tam 10 x częściej niż w innych częściach Polski. Zastanawiałem się nawet z czego ten fakt wynika i nic mądrego nie wymyśliłem.
@Unik4t: o #!$%@?, a najgorsze to już są babcie z kijkami, zejdź #!$%@? #!$%@? z chodnika najlepiej na auto/płot, bo ona #!$%@? musi #!$%@?ć cała szerokością i się na chwile nie odsunie, jakby przez to cały „trening” poleciał w #!$%@?, a żeby się #!$%@?ła kiedyś z tymi kijkami

Tak #!$%@?łem się
@Unik4t: nawet jeśli te święte krowy stoją przed wejściem do tramwaju, to często tak, że człowiek wysiadając nie za bardzo ma gdzie "wylądować". To też mnie #!$%@?.
@Unik4t To jeszcze ja dorzucę od siebie nie zdejmowanie plecaków i niektóre różowe (raczej karyny) #!$%@?ące wszystkich na około siebie swoimi torebkami, a jak się dosiądzie to nie może tego normalnie zdjąć z siebie tylko ów torebka robi kurs ocierając się przez moje kolana, dzizas jak mnie to (°°
Ja nie wiem, ja się boje kogoś musnąć lekko żeby nie wywoływać u
@Ka4az
@sgnp_20 Taaaak! Torebki! Ja jak mam plecak to zdejmuje, jaak mam torbę to zwracam uwagę gdzie się znajduje żeby nikogo nie dotykać. Tak jak mowisz: Karyny i ich torby ale też stare #!$%@? i ich wózeczki - najczęściej w sklepach.