Wpis z mikrobloga

Chciałbym przytoczyć dwa cytaty z książki ,,Mózg kobiety" L. Brizendine. Z pewnością wielu z Was zna ten tytuł, pewnie też same słowa dla wielu nie będą niczym nowym. Sądze jednak, że warto je tutaj umieścić.
Książka podzielona jest na rozdziały, z których każdy opowiada o stanie mózgu/ hormonów w danym okresie życia (np. tytuły ,,mózg dziewczynki", ,,mózg matki" itp.). Poniższe cytaty pochodzą z podrozdziałów o jakże znamiennych tytułach: ,,funkcje orgazmu u kobiet" oraz ,,biologia kobiecej niewierności":

1).,,Zapewne większość kobiet wolałaby wierzyć w tę piękną hipotezę, jakoby orgazm najłatwiej było osiągnąć z czułym, kochającym partnerem. Rzeczywistość jest jednak bardziej złożona. Najwyraźniej wyróżniamy 2 kategorie mężczyzn - tych od ostrego seksu i tych od czułości, bezpieczeństwa, wygody i chowania dzieci. Co prawda większość kobiet marzy zapewne o wariancie ,,dwa w jednym" ,ale, niestety, naukowe dowody są bezlitosne: tak się nie da!". (s. 86)

2).,,W sumie wszystkie przytaczane badania zdają się wskazywać, że prawdziwą funkcją kobiecego orgazmu nie jest podtrzymywanie więzi z tym miłym facetem, za którego chciałoby się wyjść za mąż, lecz raczej sprytna i oszukańcza - choć, rzecz jasna, nieuświadomiona - manipulacja. To po prostu narzędzie do selekcji nasienia. Kobiety nie zostały stworzone do monogamii bardziej niż mężczyźni. Ewolucja zaprogramowała je tak, by potrafiły wykorzystać wszelkie nadarzające się okazje. Natomiast udawanie orgazmu to podstęp służący zamaskowaniu niewierności". (s. 89).

To niby wszystko wiemy. Niemniej jakoś te słowa mnie uderzyły. Zwłaszcza to sformułowanie: ,,tak się nie da". Słowa te są mocne, nie pozostawiają wątpliwości, są zdecydowanym wyjściem z matrixa. Nie spodziewałem się po tej książce aż tak bezkompromisowych osądów, lecz za to należą się autorce brawa. To dobra naukowa rozprawa o imponującej bibliografii (ponad 50 stron!). Zresztą wystarczy zerknąć po recenzjach, by zobaczyć, że z jej powodu wręcz rozpadały się związki. Według mnie, pozycja ważna na równi z -dajmy na to - ,,Ewolucją pożądania" czy ,,Wojnami plemników".

#logikarozowychpaskow #redpill #zwiazki
  • 6
@laxmanCR7 A co z badaniami, które dowodzą, że podczas orgazmu u kobiety uwalniane są hormony odpowiedzialne za uczucie zakochania (m.in. oksytocyna)?
Teraz kwestia tego w czasie jakiego seksu i z kim kobieta będzie ten orgazm miała. ;)

Mnie się po prostu wydaje, że wielu ludzi myli czułość z byciem ciapą i tyle. A to, że ktoś ciapą jest nie oznacza, że będzie czuły i kochany.
@laxmanCR7:
1) Wydaję mi się, że kobiety ze względu na cykl menstruacyjny mają różne dawki hormonów, które sprawiają, że w różnych jego okresach oczekują "innych" rodzajów partnerów nie jest to zbyt zaskakujące. Tak jak jest napisane nie ma możliwości, by partner sprawiał te dwie czynności na przemian idealnie jak w jej biologicznym zegarku.

2) Zwykle mniejsze i słabsze stworzenia muszą stosować taktyki manipulacji, by przetrwać. Jednak zawsze mam nadzieję, że ważniejsze
,,dwa w jednym" ,ale, niestety, naukowe dowody są bezlitosne: tak się nie da!". (s. 86)


@laxmanCR7: cos ujowe te baadnia musiały być bo znam takich delikwentów. Oczywiście nie są to skrajne cechy ale mają po trochu z obu polarności. Zazwyczaj nie są przystojniakami ani powyżej 180cm, a cieszą się powodzeniem u najładniejszych kobiet.

Co do kobiecego orgazmu. Punkt G leży w emocjach. Najwyższą ekstazę kobieta osiągnie będąc całkowicie zdominowana przez faceta