Wpis z mikrobloga

Wykopki bronią nowelizacji ustawy o IPN jak niepodległosci bo wiadomo, PiS to jest to co najlepsze dla prawaka. A tymczasem w samym PiS uważają podobno, że ustawa jest to kitu i chcą ją zakwestionować w Trybunale. Pojawiają się plotki, że Ziobro zorganizował akcje z tą ustawą bo chce zbudować swoją partie.

http://wyborcza.pl/7,75398,23020380,prezes-przylebska-na-ratunek-pis-czyli-jak-czlowiek-wolnosci.html

fragment poniżej

Jaką wykładnię przyjmie Przyłębska?

Jednak z punktu widzenia prawa dla ustawy morderczy może być inny zarzut, dotyczący tak zwanej określoności prawa (sąd musi wiedzieć, „kto i za jakie przestępstwo powinien być skazany”). W 2008 roku TK odrzucił podobnie brzmiącą nowelizację kodeksu karnego (art. 132 a). Zrobił to ze względu na błędy legislacyjne, ale ówczesny członek TK Wojciech Hermeliński w zdaniu odrębnym wskazywał np. na niejasność zawartego w ustawie określenia „naród polski” definiowanego – zgodnie z preambułą konstytucji – jako „ogół obywateli”. Tymczasem wedle konstytucji obywatelem Polski może być przedstawiciel innej narodowości niż polska (w noweli znajduje się zresztą o wiele więcej niejasnych pojęć).

Przyjęcie takiej wykładni przez TK oznaczałoby uznanie nowelizacji za niekonstytucyjną lub doprowadziłoby do tego, że stałaby się prawem martwym, bo z powodu wadliwości części przepisów nie można byłoby jej stosować.

Wcześniej wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki zaoferował, że ministerstwo wyda rozporządzenia wskazujące, jak należy interpretować ustawę. Jednak w jego prawnicze talenty w PiS nikt nie wierzy.

Ziobro działał celowo?
To właśnie Jaki oraz minister Zbigniew Ziobro są wskazywani jako sprawcy dyplomatycznej katastrofy, jaką okazało się uchwalenie ustawy. Oficjalnie jest ona przedstawiana jako „narzędzie walki o prawdę historyczną”, ale w opinii większości liczących się polityków to prawny bubel, przed którym przestrzegało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Tylko że z jego szefem Witoldem Waszczykowskim nikt w PiS się nie liczył. A prezes Kaczyński – jak sam przyznaje – nie spodziewał się, iż ustawa wywoła tak ostrą reakcję Izraela oraz USA.

Część polityków PiS sugeruje, że było to celowe działanie ministra sprawiedliwości. Ich zdaniem Ziobro próbuje stworzyć partię razem z częścią Kukiz’15 (to na wniosek posła Tomasza Rzymkowskiego z Kukiz’15 do ustawy dołączono „antybanderowską” część, która wywołała protesty Ukraińców). Pojawia się też interpretacja, że nowelizacja była miną podłożoną nowemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.

Jest jeszcze trzecia wersja, że to efekt ścigania się Ziobry z Jarosławem Kaczyńskim „na patriotyzm”. Stąd wynikła decyzja PiS, aby w dyskusji o ustawie do maksimum docisnąć pedał patriotyzmu i pokazać, że władza nie ugnie się przed naciskiem ze strony Izraela oraz USA. – Nikt nie może wyprzedzić PiS w walce o godność narodu polskiego, nikt nie może dzielniej walczyć z potężnymi siłami – ironizuje w rozmowie z „Wyborczą” jeden z polityków rządzącej partii.

PiS jednak, mimo mocnych deklaracji prezydenta i prezesa Jarosława Kaczyńskiego, nie jest w stanie poradzić sobie z ocierającymi się o antysemityzm wypowiedziami we własnym obozie. Takimi jak choćby ostatnia wypowiedź prezydenckiego doradcy Andrzeja Zybertowicza dla „Polski The Times”. Wynikało z niej, że obecnie „antypolski” kurs w Izraelu wynika z traumy za bezczynność Żydów podczas Holocaustu, a Izraelczycy upokorzenia „zgodnie ze swoją hucpiarską tradycją odrabiają”.

Polski rząd stara się wysyłać do Izraela i Stanów Zjednoczonych – których sekretarz stanu wyraził „rozczarowanie” decyzją prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu ustawy o IPN – sygnały, że Polska próbuje „rozwiązać problem”. Prezydencki minister Krzysztof Szczerski mówił w RMF, że politycy izraelscy – po uważnej lekturze nowelizacji ustawy – powinni dojść do wniosku, że nie jest ona skierowana przeciwko Izraelowi. Na razie nie ma jednak na to odzewu.

#neuropa #polityka #bekazpisu #bekazprawakow
  • 2