Wpis z mikrobloga

Przy okazji igrzysk eskalowała na wykopie awersja do Norwegów, więc dla przywrócenia równowagi chciałem napisać o nich coś pozytywnego.
Ostatnio, podczas jazdy, auto odmówiło mi posłuszeństwa. Coś z silnikiem. Przyjechała laweta i zabrała mnie do wskazanego przeze mnie warsztatu (przy okazji: nie polecam Link4- od czasu zgłoszenia do przyjazdu lawety minęły ponad 4 godziny- aż strach pomyśleć, co by było, gdybym stał na autostradzie).
W warsztacie nie znałem nikogo osobiście, po prostu polecili mi go znajomi.
Na następny dzień mechanik zadzwonił z wyceną szkody- 4.800kr.
Części dostał po kilku dniach, dzisiaj zadzwonił, że auto do odbioru i udało im się zrobić taniej i wyszło 3600.
Szok, jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się to w Polsce- zmiana, jeśli jest, no zawsze na drożej, bo "jeszcze coś doszło".

Swoją drogą, jeśli ktoś jest ciekawy kosztów serwisu w Norwegii, to za przykład niech służy wycena jeszcze innych napraw, o których mi powiedzieli, że będą w niedalekiej przyszłości wymagać przeprowadzenia:

(dotyczy kilkuletniego kompaktowego auta klasy średniej):
wymiana tarcz i klocków oraz dwóch sworzni: 6000kr.
Tj. jakieś 2600zł, w sumie nie wiem, ile kosztowałoby w Polsce.

#norwegia #samochody #motoryzacja
  • 2
bmbm, chcemy przyjrzeć się tej sprawie, dlatego prosimy o podanie numeru polisy w wiadomości prywatnej.

EKSPERT LINK4 ----- udziela porad i odpowiada na pytania konsumentów związane z ubezpieczeniami komunikacyjnymi