Wpis z mikrobloga

@Pippo: Zależy Weganizm ideologiczny dąży do minimalizacji cierpienia zwierząt. (Cierpienia zadanego działaniami człowieka. To, że lew krzywdzi antylopę raczej normalnego weganina burzyć nie powinno xD). Więc wegańskim podejściem będzie wykastrowanie zwierzęcia jeśli istnieje ryzyko, że dojdzie do stworzenia potomstwa które by cierpiały przez ludzkie zachowania. (Np. Oddanie szczeniaczków, które powstały w wyniku "wpadki", osobom które by je głodziły czy potopienie tych szczeniaków w rzece). Albo ze względu na kwestie zdrowotne. (Gdyby
@Rak_Codzienny: ale nie da się nie zauważyć, że akt sterylizacji również jest zadaniem cierpienia, notabene daleko większym niż zabranie kurze niezapłodnionego jajka albo obcięcie owcy futra.
@Pippo: Prawdopodobnie masz rację. (Choć warto zauważyć, że dla zwierząt domowych sterylizacja przebiega pod narkozą i jest czynnością jednorazową.) Ale zwróć też uwagę na to, że wokół zabierania jaj jak i obcinania futra (w przytłaczającej większości przypadków) jest masa źródeł trwałego cierpienia.
@Rak_Codzienny może być, to zależy od warunków, ale generalnie masz rację.
Co do sterylizacji zwierząt, jest to zamknięcie gatunku w kontrolowanych hodowlach, które są niczym innym jak przemysłem do zarabiania na zwierzętach. Zgadzając się ba sterylizację nie tylko krzywdzimy nasze zwierzęta, ale też przykładamy rękę do handlu zwierzętami.
@Pippo: Sama w sobie nie jest zła ani dobra. Zwierzęta poza-ludzkie nie potrafią decydować racjonalnie o tym, jakie zabiegi medyczne i quasi-medyczne mogą być na nich dokonywane (podobnie zresztą jak ludzie niepełnosprawni intelektualnie, dzieci, osoby w śpiączce itd). Opowiadam się za paternalizmem w postaci takiej, że jeśli podmiot nie ma dostatecznych mocy poznawczych do decydowania o własnej sytuacji, to społeczeństwo lub jego część powinno podjąć za niego taką decyzję, jaka według