Wpis z mikrobloga

#szkola #nauczyciele #edukacja #polityka
Chciałem poruszyć temat"darmowego podręcznika".
Z artukułu wynika, że ok 3,7 mld zł ma zostać przeznaczone na "darmowy" podręcznik dla klas I-III szkoły podstawowej, czyli średnio 370 mln rocznie.Liczba dzieci w roku z którego pochodzi artykuł to 2,219 mln dla całej podstawówki, czyli około 1,2 mln na klasy I-III. Z prostej matematyki wychodzi 308,33zł. Tu pytanie do #rodzice ile kosztowały podręczniki dla dziecka?
Trzeba dodać, że podręcznik ma być używany kilka lat, więc per sztuka jego cena wzrośnie.

Moja koncepcja darmowego (nisko-kosztowego) podręcznika wygląda następująco.
Państwo wykupuję licencję/ prawa autorskie do podręcznika i udostępnia go w postaci pdf na stronie ministerstwa. Byłby drukowane przez rodziców we własnym zakresie, tak aby dzieci miały je na lekcjach. Biedniejsi rodzice składali by wniosek i szkoła by je drukowała. Najważniejsze plansze z dokładnymi rysunkami, posiadali by nauczyciele w klasach lub wyświetlali na rzutniku, oczywiście były by one zawarte w pdf'ie.
Wg GUS w 2016 roku 95% gospodarstw domowych, w których jest dziecko miało dostęp do internetu.

Minusy: Uważa się, że kolorowe rzeczy, książki bardziej interesują dzieci w tym wieku, a wydruki byłby czarno-białe ze względu na koszt. Nie mam dostępu do żadnych badań jak jest w rzeczywistości i na ile wpływa to na proces nauki.

Proszę nauczycieli i rodziców o wypowiedzenie się, bo nie wiem dokładnie jak wyglądają podręczniki w tej chwili i jaka jest charakterystyka jego wykorzystania (czy się niszczą, jak z nimi się pracuje itp).
  • 12
Z artukułu wynika, że ok 3,7 mld zł ma zostać przeznaczone na "darmowy


@miesozerny: rozłożone na 10 lat. Też jest w artykule. Pewnie główna część to koszt przygotowania , płacona raz, a koszt samego druku to znacznie mniej.

Trzeba dodać, że podręcznik ma być używany kilka lat, więc per sztuka jego cena wzrośnie.


@miesozerny: raczej wręcz przeciwnie. Przemyśl to dobrze, nawet zakładając że cały koszt który podałeś zamyka się w
@kraggthegrimm: Źle do tego podchodzisz. 308 zł to nie koszy podręcznika, tylko roczny koszt programu na 1 dziecko. Stąd moje pytanie ile kosztuje wyprawka, czy zwyczajnie nie przepłacamy, a nie wydaje mi się, że rodzice musieli wydawć 308zł każdego roku na książki.
Co do materiałów nauczyciele i tak drukują dużo rzeczy, które są dostępne na stronie MEN a nie zawarte w podręczniku.
@miesozerny: Zrobiłeś błąd w obliczeniach. Dzieci jest 1,2 MLN a nie MLD.
Ja też zrobiłem to zestawienie na podstawie nieaktualnych danych, bo program był rozszerzony o kolejne klasy podstawówki, ale nigdzie nie znalazłem opracowania o obecnych kosztach.
@miesozerny: Drukowanie podręczników w domu wyjdzie na pewno drożej niż masowo w drukarni. Dostep do internetu nie oznacza, ze masz drukarkę. Jeśli jej nie masz i nie łapiesz się w proponowanym przez Ciebie druku przez szkołę (szkoła nota bene nie ma na to pieniędzy) to musisz wydać kilkaset złotych na drukarkę.
@WektorWlasny: To nie jest cena podręcznika, tylko koszt programu na 1 dziecko w ciągu roku. Więc jeśli książki mają być wykorzystywane przez 3 lata, to znaczy że koszt to 900zł. Tylko wiadomo, że to nie jest jedna książka tylko również ćwiczenia, które co roku trzeba dokupić.
Zresztą w tym wszystkim nawet nie chodzi o mój pomysł. Tylko sprawdzenie, czy przez to że zajęło się tym państwo sumasumarum nie wychodzi drożej niż jak każdy sam te książki kupował, a wiadomo, że rząd ma pieniądze z podatków, czyli wszyscy wychodzimy na tym gorzej.
To nie jest cena podręcznika, tylko koszt programu na 1 dziecko w ciągu roku. Więc jeśli książki mają być wykorzystywane przez 3 lata, to znaczy że koszt to 900zł.


@miesozerny: Przeczytaj proszę jeszcze raz ten artykuł i moje wyliczenia. Popełniasz błędy w rozumowaniu
Albo, spróbuję to ci inaczej wytłumaczyć:
1. Koszt programu
Wg. artykułu to 3,7 mld zł w ciągu 10 lat. Chcesz porównać to z wydatkami na ucznia gdyby nadal
@kraggthegrimm: Do tej pory, szkolenie nauczycieli i materiały oferowały wydawnictwa szkołom w ramach zdobywania rynku, po to żeby wybrały podręczniki oferowane przez ich wydawnictwo, więc ten koszt przynajmniej nie w całości był w gestii państwa.

Dobra, rzeczywiście mamy mało danych. Trzeba by było złożyć interpelacje do MEN obecne koszty programu, bo w artykule były prognozy.