Wpis z mikrobloga

Zawsze śmieszą psychofani Premier League grzmiący o tym, że jakieś Seville, Betisy itp. w ich ukochanej lidze walczyłyby o utrzymanie. Pamietam jak kiedyś wszyscy mówili o tym, że Barca Guardioli nie zdominowałaby tak bardzo ligi angielskiej ze względu na większą konkurencyjność. Tymczasem kopia Barcy sprzed lat (City) zajmuje obecnie pierwsze miejsce, ma 16 punktów przewagi nad drugą drużyną i jedną porażkę na koncie.5 drużyna La Ligi grająca najsłabszy sezon od lat, mająca ujemny bilans bramkowy w lidze wyjaśnia na luzie ekipę wicelidera PL złożoną za miliard. Kolejne mity upadają ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#mecz #pilkanozna #premierleague
Pobierz
źródło: comment_at5XDC5tteE6cUkyeb2jbN5aS6LVAJB0.jpg
  • 11
@hajnekan z tą Sevilla to wygrałby każdy inny klub niż United. Wszyscy sobie jakoś radzili w LM (Totki miały sporego pecha, Chelsea jeden błąd) tylko United się skompromitowalo. Na razie jedyną nadzieją PL w LM jest Guardiola i dopiero przyszłe mecze go zweryfikuja.
@footix: Żaden mit nie upadł bo dalej 21/25 rywalizacji w dwumeczach lub finałach w ostatnich latach między hiszpańskimi a angielskimi kończyło się na korzyść Hiszpanów.
@katuluu: xD
Leicester było wtedy na 17 miejscu w tabeli, a Sevilla 3 w La Liga.

@hajnekan: Poczekaj, napisałeś:

5 drużyna La Ligi grająca najsłabszy sezon od lat, mająca ujemny bilans bramkowy w lidze wyjaśnia na luzie ekipę wicelidera PL złożoną za miliard

Skoro więc zwycięstwo 5 drużyny La Liga z 2 PL obala jakiś mit, to pytam jak to wygląda w drugą stronę.

To jaki jest bilans pomiędzy zespołami