Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, czy ja jestem jakiś #!$%@??

Mam 24 lata, akualnie ostatni rok na studiach mi został. Wcześniej byłem jednym z tych "ucz się teraz, baw się później" no i teraz nadeszło te później.

W każdym razie, ostatnio ostro baluje, w każdy weekend jakaś dyskoteka czy pub.

No i jak to w takich miejscach, wcale nie jest trudno do znalezienia chętnej kobiety na seksy.

Tutaj pojawia się mój problem. Za nic w świecie nie potrafię się przemóc na taki jednorazowy numerek. Za każdym razem mam w głowie obraz wpadki. Tak, że zaleję jakąś dyskotekową karynę i zrujnuję sobie tym życie.

Powiem wam, że sam jestem w szoku jak często dostaje propozycji wyjścia "na bok"a mimo to od ponad 4 lat nie było "beniz in vagene"

Chodzi głównie o to, że trójka z moich dobrych znajomych właśnie tak skończyło.

Pierwszy zaliczył wpadkę w więku 18 lat. Z powodu dzieci(bliźniaki) musiał porzucić wszystko o czyzm marzył i po liceum iść do roboty. Coś tam próbował studiować zaocznie, ale musiał to rzucić bo ledwo wiązali koniec z końcem. Tyle, że z tą dziewczyną był 2 lata więc byli parą i im to łatwiej przyszło.

Drugi znajomy za to zaliczył wpadkę z całkiem przypadkową dziewczyną. U niego w życiu też się nie przelewało i jakoś się zgodzili, że wychowają te dziecko razem bo alimenty by go zniszczyły, a tak dzięki pomocy z opieki, rodzin jakoś dają radę, ale mimo to żyją od wypłaty do wypłaty. W ich związku też w sumie nie dzieje się nic jak to nam opowiadał. Ona żyje swoim życiem, on swoim i tylko te dziecko ich trzyma razem. Czasami nawet całymi dniami nie zmieniają ze sobą słowa, są dla siebie obcymi ludźmi, którzy wychowują dziecko. Ogólnie z pogodnego chłopa, teraz jest już takim punurym, wiecznie zapracowanym człowiekiem.

Zaś trzeci znajomy zrobił dwójkę dzieci dwóm różnym dziewczyną i płaci alimenty. Zabiera mu to 3/4 wypłaty. I tak chłop #!$%@? na 2 zmiany po 15 godzin dziennie, zero czasu dla siebie bo wisi nad nim widmo więzienia jak nie będzie płacił.

Patrząc na te 3 osoby, po nie potrafię się przemóc, żeby wyskoczyć z jakąś dziewczyną na szybki numerek. Po prostu zawsze je zbywam.

Wszystkich innych znajomych to strasznie dziwi, że nie korzystam itp. Nawet zostałem już posądzony o homoseksualizm, bo co to za chłop, który nie korzysta z okazji.

Nie potrafię też zaufać jakieś dziewczynie, która mówi że bierze pigułki, a sam nie potrafię zaufać prezerwatywie. Po prostu zawsze mam w głowie tą myśl, że skoro coś jest skutecznie w 99,9% to i tak ten pozostały 0,01% może trafić się właśnie mi.

To nie tak, że w ogóle w życiu nie chce dzieci czy coś. Chce je po prostu tylko z odpowiednią osobą.

#seks #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: akado
  • 18
@AnonimoweMirkoWyznania: tak..bo zabawa w życiu to tylko przelecenie jak największej ilości panienek, które przed co drugim rozkładają nogi.

Większość "wpadek" to brak myślenia, wiedzy o fizjologii i mechanizmach zapłodnienia/niewłaściwe zastosowana antykoncepcji bądź wręcz jej brak. Nie jest aż tak łatwo zajsc w ciążę - inaczej nieraz ludzie by sie latami nie musieli starac.

Jesli uwazasz, że seks z przypadkowymi pannami, które spaly z połowa klubu jest spoko, to staraj się może
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja tylko wspomnę, że skuteczność prezerwatyw to po pierwsze to nie 99.9% tylko od 85% do 98% w skali roku. Ale pamiętaj, że to nie jest tak, że Durex wkłada mikroczip do każdej prezerwatywy. To są badania statystyczne, wypełniają je ankietowani (ci sami co z familiady), a tu już jest mniej wesoło:

- część osób nie potrafi ich zakładać, nie zostawiają przestrzeni na górze
- niektórzy nie stosują lubrykantów, a
@aleksandrett: W sumie o jednej rzeczy nie wspomniałem ale ona nie dla wszystkich może być oczywista. Prezerwatywa po ściągnięciu ląduję do kosza, bez jakiś głupich akcji typu ściągne, trochę lodzika a potem zakładam spowrotem xD

A co do zmiany prezerwatywy, ja preferuję po prostu lubrykant do dłuższych zabaw i nigdy mi jeszcze nie strzeliło. Oczywiście warto kupować dobre prezerwatywy, nie ma co oszczędzać.
@larvaexotech: Serio ktoś zdejmuje i zakłada ten sam kondom? XD

Nie wiem na ile lubrykant pomoże w tej kwestii, ale po prostu ciepło niszczy gumę i niekoniecznie musi pęknąć, ale się po prostu niezauważalnie przeciera. Niekoniecznie plemnik wtedy przez te uszkodzenia przeleci (albo będzie ich za mało), ale jakieś choróbsko już prędzej. Podobnie jak rękawiczki ochronne, kosmetyczka czy lekarz po 20 minutach powinni je zmieniać - warto zwrócić uwagę, bo po
@larvaexotech: opowiadała mi to osoba pracująca w biznesie medycznym i po studiach medycznych, tak ich tam uczyli na ten temat. Właśnie z powodu tego, że prezerwatywa się starzeje nie ma ona 100% w skali skuteczności Pearla. Doświadczeń mieć nie mogę, bo taki stan rzeczy trzeba by zbadać mikroskopowo. To też nie tak, że po 20-30 minutach kondom nic nie daje, po prostu traci pełnię skuteczności.