Macie czasem tak, że oglądacie film, który w założeniu ma być mądry i głęboki, ale przez słabą fabułę, nijakie postaci i masę nielogiczności macie to wszystko gdzieś? Anihilacja jest przykładem właśnie takiego filmu. Duży zawód. Szkoda, bo miałem jakieś tam oczekiwania po świetnym Ex Machina.
@hard1: W każdym filmie znajdzie się jakieś nielogiczności, więc to dla mnie nie problem. W tym akurat postacie rzeczywiście irytowały chociaż w drugiej połowie nie miały one takiego znaczenia i w sumie na koniec mu dałam 7/10. Oczywiście film miał dużo większy potencjał i trochę go szkoda no ale cóż.. dawał do myślenia i to mi się podobało
@hard1: Jak czytam te wasze nielogiczności i błędy to wszystko jest wytłumaczone w filmie. Nie na zasadzie ekspozycji, ale z wydarzeń można było wszystko poskładać do kupy. Wystarczyło uważnie oglądać. Tak niezrozumianego filmu dawno nie widziałem.
@PainItBlack: Mi chodzi właśnie o to, że nie mam najmniejszej ochoty nawet próbować tego interpretować, bo cała "głębia" filmu jest ukryta za czymś bardzo niestrawnym. Kpina z nauki i logiki.
@noitakto: Przede wszystkim zachowanie ludzi. Wojska, rządu, bohaterek idących do strefy. Nawet przez sekundę nie jestem w stanie uwierzyć we wiarygodność kogokolwiek w tym filmie. Niby nikt i nic ze strefy nie wraca, ale wchodzi się tam jak do normalnego lasu. Nikt o łączności przewodowej nie słyszał? Pojazdów nie ma? Przecież kamery działają, i nawet im baterie wytrzymują rok bez ładowania!
Film z wiele bardziej wiarygodnym zachowaniem ludzkości w kontakcie z
@hard1: ale to nie jest paranaukowy film o ewentualnych możliwościach, wynikających z kontaku z obcymi. To ani przez moment nie aspiruje do filmu o potencjalnych rzeczywistych możliwościach. To jest Alex Garland. Tu się oczekuje o wiele więcej. Cała Strefa i jej historia to jest przecież pretekst do opowiedzenia zupełnie innej historii. Może to po prostu nie jest kino dla ciebie?
@noitakto: Bardzo możliwe, że to nie dla mnie. Choć w sumie lubię historie o czymś opowiedziane pod płaszczem czegoś innego. To często wychodzi dobrze i faktycznie można sobie godzinami interpretować. I mogę też bez większego problemu przełknąć naukową niewiarygodność. Tu jednak jest również problem z wiarygodnością bohaterów. Są nijacy i zachowują się w sposób, który ciężko uznać za prawdopodobny nawet gdy sięgnie się po argument "to tylko SF".
@hard1: ja może zamiast wyjaśniać osobiście, podrzucę ci recenzję, co do której uważam, że dość trafnie opisuje film i daje jakieś pole manewru do interpretacji. Ja sam się zgadzam z tym artykułem, a od siebie na dokładkę dodam, że dla mnie to głównie kino ekologiczne, w którym postacie są celowo odhumanizowane, a przez to wydają się irytujące. Dodam jeszcze, że oglądając filmy Garlanda, który jest dość niezależnym od widzimisę wytwórni reżyserem,
@hard1: Przecież one wchodziły tam jako ochotniczki i w sumie każdy miał je w dupie. To całe niedbalstwo ma pokazać beznadziejność sytuacji bo po rozmowie tej blondyny z Portman można wywnioskować, że pogodzili się z losem bo ta strefa to jest jak nieuleczany rak, a ludzkość jest jak pacjent który pogodził się ze śmiercią. Stąd bohaterki i odczłowieczone bo nie mają nic do stracenia i mamy się tu skupiać na postaci
@Kiedys_Mialem_Fejm: Przede wszystkim, ludzie zapominają o jednym fakcie,że film zadaje pytanie: Czym jest życie i gdzie kończy się jego definicja a araz potem zadaje kolejne pytanie: Czy samoświadomość i przez to pozorna celowość życia daje nam większe prawa do niego?
W istocie nie ma tutaj nic po za siłą sprawczą która deformuje życie i hybrydyzuje organizmy w niespotykany sposób. Czegoś takiego nie można zbadać od tak i zrozumieć być może dla
@Centuri0n: Podobne kwestie porusza na przyklad ksiazka Slepowidzenie P.Wattsa. I ma o wiele lepsza realizacje tych pomyslow. Tu moze i jest ambitna tematyka, ale ona nie ma okazji wybrzemiec przy slabym scenariuszu i postaciach bez charakteru (ok, wazny jest zwiazek glownej bohaterki - ale czy on jakos angazuje widze emocjonalnie? No niezbyt, wiec ciezko na tym oprzec fabule). Ja nie mowie, ze ten film jest glupi. On moze byc nawet calkiem
Duży zawód. Szkoda, bo miałem jakieś tam oczekiwania po świetnym Ex Machina.
#anihilacja #scifi #sciencefiction #film
@Kiedys_Mialem_Fejm: Ok, w takim razie to wina publiczności, czy może jednak filmu?
Niby nikt i nic ze strefy nie wraca, ale wchodzi się tam jak do normalnego lasu. Nikt o łączności przewodowej nie słyszał? Pojazdów nie ma? Przecież kamery działają, i nawet im baterie wytrzymują rok bez ładowania!
Film z wiele bardziej wiarygodnym zachowaniem ludzkości w kontakcie z
To SF, więc proszę wyłączać logikę i bezmyślnie przyjmować wszystko, co reżyser sobie wymyśli?
Choć w sumie lubię historie o czymś opowiedziane pod płaszczem czegoś innego. To często wychodzi dobrze i faktycznie można sobie godzinami interpretować.
I mogę też bez większego problemu przełknąć naukową niewiarygodność. Tu jednak jest również problem z wiarygodnością bohaterów. Są nijacy i zachowują się w sposób, który ciężko uznać za prawdopodobny nawet gdy sięgnie się po argument "to tylko SF".
To ja z
W istocie nie ma tutaj nic po za siłą sprawczą która deformuje życie i hybrydyzuje organizmy w niespotykany sposób. Czegoś takiego nie można zbadać od tak i zrozumieć być może dla
Komentarz usunięty przez moderatora
Tu moze i jest ambitna tematyka, ale ona nie ma okazji wybrzemiec przy slabym scenariuszu i postaciach bez charakteru (ok, wazny jest zwiazek glownej bohaterki - ale czy on jakos angazuje widze emocjonalnie? No niezbyt, wiec ciezko na tym oprzec fabule).
Ja nie mowie, ze ten film jest glupi. On moze byc nawet calkiem