Wpis z mikrobloga

@JamesMoriarty: wiesz co, właśnie o to chodzi, że one same nie wiedzą :/
Głównie o to, żeby Kościół się nie wtryniał w ustawę antyaborcyjną, o dostęp do antykoncepcji awaryjnej i lepszą edukację seksualną. I generalnie ja je w tym opieram, ale byłam na pierwszym czarnym marszu i panie nie użyły żadnego merytorycznego argumentu to stwierdziłam, że nie ma z kim gadać. Generalnie światopoglądowo jest mi z nimi w pewnym stopniu po
@krave: Jedynym słusznym argumentem za aborcją jest fakt, że dziecko, dopóki nie jest w stanie żyć poza brzuchem matki, jest pasożytem. A przynajmniej z definicji pasożyta nim jest, bo posiada żywiciela, którym owa matka w tej sytuacji jest. Każdy ma prawo do usunięcia pasożyta, a szczególnie w sytuacji, gdy pasożyt zagraża życiu żywiciela. No chyba że od teraz zaczniemy bronić tasiemce, to przepraszam.
@krave: problem w tym, ze te marsze wcale nie sa walka o mozliwosc aborcji, a sto mlionow innych pierdow; jak widzialam zdjecia kiedys to mnostwo roznych transparentow, lacznie nawet z jakims z "precz z chlopami".
Burdel z tego sie robi jeden wielki i ja w zyciu bym na taka manifestacje nie poszla ani nie chciala byc z nimi kojarzona.

@JamesMoriarty: z tym pasozytem tak to nie do konca jak dla
@Maneharno: a to nie do mnie pytanie, bo ja sie nie zgadzam z taka opinia, co pisalam wyzej, gdzie odnioslam sie do zastosowania takiego pojecia w odniesieniu do rozwijajacego sie dziecka.
Dla mnie od zaplodnienia to juz czlowiek.
@agaja: @Maneharno: Nie piszę, że sam uważam płód za pasożyta tylko, że sama definicja pasuje. A w przypadkach, gdy dziecko jest niechciane (np. przez gwałt) lub wiadomo, że i tak nie przeżyje przez jakieś powikłania, a może zagrozić życiu matki to definicja pasuje jak najbardziej. Każdy problem z własnym organizmem człowiek powinien móc rozwiązać, jeżeli fizycznie istnieje taka możliwość więc jak jakaś kobieta nie chce dziecka, albo to dziecko zagraża
A przynajmniej z definicji pasożyta nim jest, bo posiada żywiciela, którym owa matka w tej sytuacji jest. Każdy ma prawo do usunięcia pasożyta, a szczególnie w sytuacji, gdy pasożyt zagraża życiu żywiciela. No chyba że od teraz zaczniemy bronić tasiemce, to przepraszam.


@JamesMoriarty: Jeśli płód to pasożyt, to gość w domu jest włamywaczem.