Wpis z mikrobloga

#ciekawestronyzwikipedii
zapraszam do polubienia mojego profilu na fb: https://www.facebook.com/ciekawostkiandrzeja/

BITWA POD GDOWEM - czyli jak austriaccy żołnierze walcząc z powstańcami na końcu sami musieli powstrzymywać chłopów przed wybiciem wszystkich, jednocześnie nie ponosząc żadnych strat. Jest to mój chyba TOP1 jeśli chodzi o polskie artykuły na wiki.

Jest rok 1846.
Po opanowaniu Krakowa przez powstańców, świeżo mianowany pułkownik Suchorzewski naprędce zebrał ochotników, którzy bez żadnej walki przejęli Wieliczkę zajmując konie i pieniądze. Myśląc że równie łatwo przejmą Bochnię, wyruszono z nowymi ochotnikami również tam, po drodze nocując w Łazanach. Przez noc część ochotników zdezerterowała.
26 lutego z rana zabębniono na pobudkę i oddział ruszył w dalszą drogę w kierunku Gdowa. Przechodzili oni przez tereny gdzie już na dużą skalę swoje zbrodnie dokonywało zbuntowane chłopstwo. Suchorzewski wysłał do Gdowa przednie plutony jazdy. Znajdowało się tam wtedy sporo zbuntowanego chłopstwa i sześciu austriackich szwoleżerów, z których dwóch udało się schwytać. Zbuntowani chłopi natomiast rozbiegli się i uciekli za most na Rabie. Po czym most ten zabarykadowali wozami i drewnem.

O 9 rano do Gdowa dotarły główne siły powstańcze. Wysłano patrole krakusów, aby obserwowały most i pobliskie drogi. Reszta powstańców natomiast rozgościła się w karczmie i pobliskich zabudowaniach. Duża część powstańców włóczyła się po wsi w poszukiwaniu żywności.

Dwór w Gdowie był już w tym czasie zrabowany i zniszczony przez zbuntowanych chłopów. Suchorzewski pojechał więc ze swym szefem sztabu Milszewskim i kilku oficerami na folwark Zagaje na śniadanie i dla narady co dalej robić. Wzięci do niewoli Austriacy zeznali bowiem, że podpułkownik Ludwig von Benedek z całym garnizonem bocheńskim zamierzał wyjść rano do Gdowa i za chwilę może być tutaj spodziewany. Plotki o możliwości łatwego zdobycia Bochni okazały się fałszywe.

Bitwa
Dowódca austriacki Benedek, wziął ze sobą 495 żołnierzy piechoty i 172 jezdnych i z nimi wyruszył w kierunku Gdowa. W czasie przemarszu do wojsk austriackich przyłączało się zbuntowane chłopstwo głównie z wsi Marszowic, Nieznanowic i Pierzchowca (późn. Pierzchowa). Benedek obawiał się, że pijane chłopstwo może mu przeszkadzać w działaniach wojennych. Wysłał więc cały tłum wiejski z dodaniem plutonu piechoty i 10 szwoleżerami w pola na swoje prawe skrzydło, dla obejścia Gdowa i zaczepienia lewej flanki powstańców. Całą piechotę, poprzedzoną tyralierami wysłał gościńcem dla zajęcia wsi. Szwoleżerzy austriaccy zostali z tyłu.

Piechota austriacka ujrzawszy krakusów na czatach poczęła do nich strzelać. To tak strwożyło powstańców, że zaczęli oni w popłochu uciekać do Gdowa. Odgłos wystrzałów sprawił, że krakusi opuścili karczmę i wsiedli na koń. Brak było jednak dowódców, którzy by nimi pokierowali. Wszczął się w Gdowie popłoch tak, że wszyscy zaczęli uciekać. Panika osiągnęła taki poziom, że na gościńcu był taki ścisk, że krakusi spadali z koni i spychali się wzajemnie do przydrożnych rowów. To jednak głównie krakusom udało się uniknąć pogromu.

Piechota austriacka weszła do wsi i dała dwie salwy do powstańców. Strzelcy powstańczy oddali tylko około 30 chybionych strzałów, po czym zaczęli rzucać broń i uciekać w pole, lub chować się po strychach, piwnicach i dołach. Austriacki manewr oskrzydlający się powiódł i odciął powstańczej piechocie drogę ucieczki. Kosynierzy nie mając gdzie uciekać zbili się w kupę pod murem cmentarza. Tam zostali obskoczeni ze wszystkich stron przez kilkuset zbuntowanych chłopów. Powstańcy widząc beznadziejność sytuacji rzucili na ziemię kosy i na kolanach błagali o litość. Zbuntowane chłopstwo rzuciło się na bezbronnych i wymordowało ich. Następnie zaczęto przeczesywać wieś w poszukiwaniu ukrywających się powstańców. W końcu żołnierze austriaccy sami zaczęli bronić schwytanych powstańców przed zbuntowanymi chłopami i dzięki temu część z nich ocalała.

Zamordowanych 154 powstańców pochowano w trzech dołach pod murem cmentarza. Do niewoli wzięto 59 powstańców, z których część później zmarła wskutek odniesionych ran. Według relacji Benedeka i kilku ocalonych powstańców część oficerów i żołnierzy austriackich broniła powstańców przed zbuntowanym chłopstwem i tylko dzięki temu przeżyli. Choć później w niewoli nie obchodzono się z nimi najlepiej.

Benedek w oficjalnym sprawozdaniu meldował później, że po stronie wojska austriackiego nie było żadnego zabitego, ani rannego. Jedynie dwóch szwoleżerów na krótki czas trafiło do polskiej niewoli. Raportował też o tym, że jeden koń oficera sztabowego został ranny w kolano

Niedługo później Austriacy bez przeszkód zajęli Wieliczkę.

Suchorzewski podczas starcia nie pojawił się na placu boju, tylko uciekł z kasą powstańczą. Został później rozpoznany w Paryżu. Polska emigracja zażądała wtedy od niego rozliczenia się z pieniędzy. Część z nich zwrócił.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #polska #patriotyzm #wojna #wojsko #gruparatowaniapoziomu #wikipedia
a665321 - #ciekawestronyzwikipedii
zapraszam do polubienia mojego profilu na fb: htt...

źródło: comment_cgFDIqMUdzO1NKi6Dyc2SSWcgEhkCvvJ.jpg

Pobierz
  • 61