Wpis z mikrobloga

Beka z #niebieskie biorących ślub. Żenią się, potem rodzi im się dziecko i po paru latach rozwód. A potem #logikarozowychpaskow robi z nich złych ojców, wkładają dziecku głupoty jaki to tatuś zły, dziecko tym przesiąka i nienawidzi ojca.
Dlatego za swoją drogę obrałem:
1.Poznać kobietę
2.Ożenić się
3.Ona rodzi dziecko
4.I umiera
Wtedy dziecko mnie nie może znienawidzić, bo robię co mogę - jego mama nie żyje, ja się muszę nim zajmować sam.
Niestety napotykam ten problem, że śmiertelnie chore kobiety nie chcą zachodzić w ciążę. Myślą tylko o sobie i swoich problemach:/ Straszny egoizm :( Dlatego muszę ożenić się ze śmiertelnie chorą kobietą, która nie wie, że umiera. Dogadałem się ze znajomym onkologiem, że gdy spotka odpowiednią kandydatkę dla mnie, poinformuje ją, że wszystko z nią w porządku i jeszcze pogratuluje je zrzucenia zbędnych kilogramów.
Wtedy ja oczaruję ją, zaimponuję, uwiodę, weźmiemy ślub, urodzi dziecko i może umierać:) Nie jestem oczywiście ##!$%@? żebym chciał, aby umarła przy porodzie - niech umrze gdy dziecko już będzie umiało umiało chodzić, mówić, otworzyć lodówkę, samo się podetrzeć i ubrać - ogólnie zająć się sobą.
Ogólnie preferowałbym córkę - wyobraźcie sobie mnie z taką małą trzyletnią Martą (już wybrałem imię) - tylko nas dwoje idących dziarsko przez życie, jej matka nie żyje, nie mogę jej opuścić, bo przecież ma tylko mnie [hlip hlip] xD I właśnie tą kartą bym grał codziennie:) Jestem na kolacji z małą Martą, przechodzi gorąca kelnerka, a ja mówię głośno "Nie, mamusia nie wróci już nigdy" . Podchodzi kelnerka, a ja mówię słodkim głosem "Dla mnie nic, ale ktoś chyba ma dzisiaj lodową niedzielę. To jej pierwsze urodziny bez matki. Nie nie, w porządku, radzimy sobie. Czasami myślę, że to moja córka się mną opiekuje". I wiecie, co będzie później wieczorem? Będę miał obciąganego fiuta przez gorącą dwudziestoletnią kelnerkę, ale nikt mi nie będzie p##lił nad głową do końca dnia :D #wygryw #rozwojosobistyznormikami
przyznajcie, że taki widok to prawdziwy pussy magnet ()
źródło: comment_tES7ehmnelCP6LxaJwF8J1xmks9dOwha.jpg
  • 34
@raczej_schizotypal: > złych ojców, wkładają dziecku głupoty jaki to tatuś zły, dziecko tym przesiąka i nienawidzi ojca

sam jestem ojcem i za swoje dzieci dałbym się pochlastać, ale to nie jest tak czarno-biało, jak to opisujesz, że jak się rodzice rozwiodą to nagle matka najeżdża na ojca ile się tylko da. ameby umysłowe są po obu stronach niestety, cierpią na tym tylko dzieci.

moja siostra jest rozwódką z dwójką małych dzieci.