Golf 5. Wymieniłem tarcze + klocki (tył, chyba to ma znaczenie). Do tego wymieniłem tłoczek hamulcowy bo się okazało że stał w miejscu dociśnięty i się nie cofał, przez co klocek zjechał tarczę, blokował koło i ogólnie tragedia. Układ niby odpowietrzyliśmy.
Teraz jest taka sytuacja - pedał hamulca wpada dużo niżej przy hamowaniu, tzn niżej niż przed tą robotą. Wcześniej wystarczyło lekko nacisnąć i już hamował, teraz trzeba wcisnąć dużo głębiej, dużo.
Dwie teorie: 1. źle odpowietrzony, odpowietrzać jeszcze raz, aż do skutku 2. tak ma być, a wcześniej pedał hamulca reagował za wysoko, bo tłoczek cały czas dociskał klocki i praktycznie nie trzeba było żadnej siły żeby je docisnąć do tarczy bo niby były dociśnięte (nie odsuwał się tłoczek), przypominam że chodzi o tył (czy aż taka różnica by była z tyłu?).
Golf 5. Wymieniłem tarcze + klocki (tył, chyba to ma znaczenie). Do tego wymieniłem tłoczek hamulcowy bo się okazało że stał w miejscu dociśnięty i się nie cofał, przez co klocek zjechał tarczę, blokował koło i ogólnie tragedia. Układ niby odpowietrzyliśmy.
Teraz jest taka sytuacja - pedał hamulca wpada dużo niżej przy hamowaniu, tzn niżej niż przed tą robotą. Wcześniej wystarczyło lekko nacisnąć i już hamował, teraz trzeba wcisnąć dużo głębiej, dużo.
Dwie teorie:
1. źle odpowietrzony, odpowietrzać jeszcze raz, aż do skutku
2. tak ma być, a wcześniej pedał hamulca reagował za wysoko, bo tłoczek cały czas dociskał klocki i praktycznie nie trzeba było żadnej siły żeby je docisnąć do tarczy bo niby były dociśnięte (nie odsuwał się tłoczek), przypominam że chodzi o tył (czy aż taka różnica by była z tyłu?).
Co sądzicie Pany i Panewki?