Wpis z mikrobloga

Kwestia tego tzw. szanowania się, gdy idzie o seks, to dla mnie temat niejednoznaczny. Mam temperament, lubię seks - zakładam, ze są takie kobiety, które temperament mają większy i lubią go bardziej, włącznie z wszystkimi tymi ekscesami, które by mi do głowy nie przyszły. I gdzie ja mogę taką granicę postawić - za którą już jest niefajnie, a przed która jest jeszcze ok?

Czy normalne jest tylko to, co uprawiam prywatnie ja i co mi przynosi przyjemność i satysfakcję?
  • 24