Aktywne Wpisy
dddobranoc +356
Ciekawe, czy ktoś podziela moje wnioski z kilku lat jazdy autem.
A mianowicie, kiedy trzeba kogoś przepuścić, ustąpić pierwszeństwa czy wpuścić auto na "zamek błyskawiczny" - w zasadzie nigdy mi się nie zdarzyło, aby kobieta to zrobiła.
Nigdy nie wpuści, jak jedzie w korku to tak bardzo na zderzaku, żeby nikt inny czasem nie włączył się do ruchu przed nią.
Jak jest wąska droga i zjedziesz na pobocze, aby ktoś z naprzeciwka
A mianowicie, kiedy trzeba kogoś przepuścić, ustąpić pierwszeństwa czy wpuścić auto na "zamek błyskawiczny" - w zasadzie nigdy mi się nie zdarzyło, aby kobieta to zrobiła.
Nigdy nie wpuści, jak jedzie w korku to tak bardzo na zderzaku, żeby nikt inny czasem nie włączył się do ruchu przed nią.
Jak jest wąska droga i zjedziesz na pobocze, aby ktoś z naprzeciwka
Jednak patologia z rekrutacji jest prawdziwa:
- 3 etapy rekrutacji na stanowisko chłopca na posyłki
- pytania o mocne strony (dobra to jeszcze szanuję) i o swoje największe wady (eee...? lubię zarabiać pieniądze?)
- pytanie "dlaczego akurat stanowisko kierowcy?" (bo daliście takie ogłoszenie a ja potrzebuję pesos xD)
- pytania "jak się Pan widzi w firmie" (no bujam się od biura do biura i dostarczam dokumenty, faktury i inne pieczątki)
- pytania "czym jest dla Pana rozwój" (no nie wiem, za miesiąc będę prezesem?)
- auto służbowe miałbym tylko w godzinach pracy (no się trochę rozmarzyłem, że będę mógl nim dojeżdzać do pracy i do domu, ale śmieciarze w godzinach pracy jeżdżą służbowym i pracodawca się tym nie chwali, więc pohui pisać?)
- na tym etapie rekrutacji nie możemy udzielić informacji o zarobkach
#!$%@?ę, wybieram #zalesie i #januszebiznesu , z nimi jest przynajmniej konkretna rozmowa ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#bekazhr
XDDD rzeczywiście porażka gadać o prostej robocie z tymi co wyżej srają niż mają łeb. Przeszedłem w życiu kilka rozmów o prace i jedyne co interesowało szefowstwo to czy chcę pracować i od kiedy mogę zacząć