Wpis z mikrobloga

@Rience93: Ja miałem trochę inną sytuacje, oboje z siostrą już dorośli jesteśmy, ale za dzieciaka bardzo chciałem mieć psa i chyba jak miałem 7 lat to rodzice skądś ogarneli kundelka, i tak sobie był z nami częścią rodziny, był i był, wyjechaliśmy na studia i tak przyjeżdżaliśmy raz w miesiącu i pies zawsze na nas czekał, a z każdym przyjazdem był coraz starszy. W końcu jednego dnia przyjeżdżamy, godzina 22, gadamy