Wpis z mikrobloga

Jak to jest, że ja uciekam od związków i obowiązków bo cenie sobie wolność bardziej niż swoje życie? Byłem w związku przez trzy lata. Przyszedł moment "kiedy się oświadczysz?". Typowo "Ty też możesz, po co mnie poganiasz?"
Miesiąc potem zrywam, kochałem i rzuciłem, bo nie muszę tego robić. Nie wyobrażam sobie by ktoś mi taką smycz założył. Czekam na argumenty. Nawet jestem trochę ciekaw ( ͡º ͜ʖ͡º).
#zwiazki
  • 20
Wybaczcie koledzy Mirki, już się poprawiam. Dlaczego warto pakować się w związek i zakładać sobie taką obroże? Mówiąc obroże mam na myśli ograniczenie wolności.
@savenir ale jakie argumenty, na co? Wg Ciebie związek to ograniczanie wolności, wg kogoś innego cel życia, wg jeszcze innego uzupełnienie, co człek to pogląd. To nie jest jakaś obiektywna kwestia, tutaj każdy ma własne zdanie, przeważnie emocjonalne, więc nie ma większego sensu bawić się w argumenty, dlaczego związek to jest lub nie jest ograniczenie wolności.
Najprostszy przykład - związek z zasady uniemożliwia bzykanie z kim popadnie. Obiektywnie jest to jakieś ograniczenie
Wybaczcie koledzy Mirki, już się poprawiam. Dlaczego warto pakować się w związek i zakładać sobie taką obroże? Mówiąc obroże mam na myśli ograniczenie wolności.

@savenir Trudno o obiektywne argumenty bo to kwestia indywidualna. Jeśli ktoś lubi stabilizację np. to będzie to dla niego argument, dla kogoś innego nie.
@poprostuzyj O coś takiego mi chodzi. Nie sprowadzajmy się do zwierząt, byzkanie jak to byzkanie, chcesz zdradzasz, z głową lub bez. Emocjonalnie? Tylko emocje kierują człowiekiem w związku? Co z mózgiem?
@Variv Też lubię stabilizację, ale to mogę osiągnąć nawet sam. Tu nie trzeba być obiektywnym, w grę wchodzą emocje więc to też jakiś argument.
Edit: Byłem w związku więc na ile mi starczy sił to zrozumiem.
@savenir ale ja mówię o normalnym związku opartym na uczuciu i zaufaniu, a nie jakichś patologicznych przypadkach. Wiadomo, że nikt ci w związku modułu samozniszczenia aktywowanego na zdradę nie zamontuje, jak ktoś będzie chciał to i codzinnie będzie zdradzał, ale wydawało się, że pytasz o związek, a nie jakąś relację pasożytniczą.
Dla jednych swobodny seks jest ważny no i to ich sprawa (póki nie krzywdzą innych), a inni wolą związek z jedną
@poprostuzyj ogólnie masz rację, ale nie chodzi mi o seks bo to można mieć w związku jak i bez, a w ostateczności nawet za to płacić. Bardziej mnie zastanawia czy poza emocjami i "zaufaniem" którego nigdy nie doświadczyłem, bo wiem jacy są ludzie. Każdy ale to każdy kto ufa w pełni popełnia błąd i tego jestem pewien. Każdy człowiek kłamie.
@savenir ja to sprowadzam to seksu, bo to najprostszy przykład tego "ograniczenia wolności" w związku, a sam nie sprecyzowałeś co przez to rozumiesz, więc nie muszę się dużo produkować żeby przedstawić swoją uniwersalną interpretację :P

Bardziej mnie zastanawia czy poza emocjami i "zaufaniem" którego nigdy nie doświadczyłem, bo wiem jacy są ludzie.


Ale czy co, bo chyba uciąłeś myśl?

Każdy ale to każdy kto ufa w pełni popełnia błąd i tego jestem
@poprostuzyj Znasz człowieka który nigdy nie kłamał? Mając na myśli wolność mam na myśli, że nie mogę sobie #!$%@?ć na koniec globu, bo tak chce. Przykład trochę skrajny ale wolność to wolność. Mogę brzmieć jakbym ucinał myśli bo nie jestem trzeźwy ( ͡º ͜ʖ͡º).
@savenir a czy ja gdzieś zanegowałam to, że wszyscy kłamią ( ͡º ͜ʖ͡º) ? Ale nie wiem, czemu to miałoby uniemożliwiać zaufanie.
Dla jednych ta możliwość wywalenia na drugi koniec świata jest najważniejsza, a dla innych możliwość powrotu po pracy do ukochanej osoby - czy ktoś ma rację? Albo nikt, albo wszyscy ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@poprostuzyj Jesteś dla mnie zbyt trzeźwy wiesz? Zgadzam się nawet ja odczuwam potrzebę takiego powrotu, mimo że jestem wyvhuczony z emocji. No ale dobra, jak zaufać osobie która kłamie? Przecież to jest zaprzeczenie w tym jednym zdaniu.
@savenir no sorki, w pracy nie pijam :D
Czy ja wiem jak, po prostu chyba nie dać sobie zniszczyć życia kiepskim ludziom, którzy kiedyś nas skrzywdzili. Traktować innych jakby się chciało być traktowanym (ja ściemniam niebieskiemu tylko jak szykuję jakiś prezent, czy niespodziankę - no w sumie są to kłamstwa, ale czy podstawa do braku zaufania?), odrzucić kiepskie doświadczenia, zdać sobie sprawę, że każdy człowiek jest inny, że nie ma sensu dać
@savenir: Raczej chodzi tutaj o odpowiednią osobę. Jeżeli Twoja partnerka miała parcie na ślub, a Ty nie koniecznie no to raczej nie byliście "sobie pisani" i mieliście po prostu inne oczekiwania.
Mam dalszego znajomego, nie wiem jak się pozali ale parę lat ze sobą mieszkali, i on się jej oświadczył i na tym się skończyło. Są zaręczeni już od chyba 6 lat, oboje ślubu nie chcą, a te zaręczny to pewnikiem