Wpis z mikrobloga

Bad pixele. Szlag je trafił.


@TymRazemNieBedeBordo: Nie zawsze tak jest. Kiedyś pisałem, że mam kilkunastuletni monitor Iiyama, który działa bez zarzutu i zero bad pikseli. Pewnego razu żona sprzątając w biurze, #!$%@? wie co zrobiła, sprawiła, że na monitorze pojawiła się kreska kilkudziesięciu różowych (!) bad pikseli. Z każdym dniem było ich coraz więcej aż były praktycznie przez całą wysokość ekranu. Akurat szkoda mi było kupować nowy monitor do pracy (tym
@krootki: Jest różnica między martwym pikselem a tym co się zaciął. Ten co opisujesz to nie jest bad pixel. Idzie go przywrócić do życia. To co op ma, to typowe bad pixele, czarne, które w ogóle się nie podświetlają i nie idzie ich uratować. Gdyby dawały dziwne kolory, lub choćby brązową poświatę, można by było je uratować np http://www.jscreenfix.com , rzecz która bombarduje ekran na przemian maksymalną wartością R, G i