Wpis z mikrobloga

mirki, korzystacie z #couchsurfing jezdzac #zagranico na #wycieczka?

ja kiedys duzo korzystalem a teraz glownie ludzie nocuja u mnie, ostatnio super fajna para z Rosji/Ukrainy z przepiekna Ukrainka, siedzielismy z nimi do pozniej nocy przez 3 noce z rzedu bo tak swietnie sie rozmawialo, oni wychowali sie na mroznej Syberii wiec opowiesci mieli sporo

ostatnio znow mialem na dwie noce Japonke i to bylo calkiem inne doswiadczenie
pisac po angielsku pisala dobrze, ale pogadac z nia sie nie dalo:( bylismy ciekawi czegokolwiek, nasze dzieci tak samo zafascynowane Japonia a w sumie nic sie nie dowiedzielismy:( slabo mowila, duzo dziwnego smiechu i kosmicznych (z naszego punktu widzenia) reakcji
polecilismy jej sporo rzeczy do zwiedzania, daluismy jakies rady i tak z czystej ciekawosci chcielismy porozmawiac a ona chyba po prostu chciala darmowego hotelu albo jednak ich kultura jest az tak inna i niezrozumiala dla nas, ale szczerze mowiac odeszla mi ochota na jakis czas na przyjmowanie ludzi, ale ze zyjemy w miejscu do ktorego jednak duzo ludzi przyjezdza to sporo zapytan wpada i pewno znow kogos przyjme (wlasnie dostalem dzis zapytanie od 4 mlodych Ukrainek:)

tak wiec mirki, jesli korzystacie z tego sposobu na noclegi to nie badzcie ta Japonka, rozmawiajcie z hostami, spedzcie troche czasu, nie musicie nic kupowac, gotowac itp ale nie traktujcie gospodarzy jak wlascicieli hotelu i nie korzystajcie tylko z lozka...

#kiciochpyta #podroze #podrozujzwykopem
  • 7
@MaciejPN: ja nie uzywam go jak tindera. mam wpisane w opisie ze mam dzieci, ze chetnie przyjmuje pary z dziecmi (moje sa trojjezyczne wiec jakos sie przewaznie dogadaja). od 20 lat jestem w zwiazku wiec jak zaczalem uzywac CS to juz jezdzilismy jako para. jako para tez przyjmujemy gosci a jakos jeszcze nikt nie zaproponowal orgietki:) choc musze przyznac jaby pani ukrainka byla sama i zaproponowala to mysle ze nawet moja
@wykopowy_brukselek: Generalnie to wszystko zależy od sytuacji. Korzystałem z cs jako host i jako podróżujacy. Często było tak, że ktoś przyjezdżał i nawet sam nie miałem siły na gadki i pewnie ktoś myślał, że ma do czynienia z gburem, a mi po prostu nie chciało się sztucznie podtrzymywać rozmowy. To jak z taxi, czasami cieszysz się jak taksówkarz caly czas nawija, a czasem chcesz posiesziec w spokoju ( ͡° ͜
@noelo_cohelo: jasne ok, ale np Japonka w drugi dzien jak wrocila do domu po prostu poszla od razu do swojego pokoju na 2 pietro i tyle ja widzielismy. ani nie powiedziala jak minal dzien i czy widziala rzeczy ktore jej polecalismy, ani sie nie przywitala, ani nie zapytala o ktorej wychodzimy na nastepny dzien (my do pracy dzieci do szkoly)
po prostu zniknela i rano musielismy ja obudzic zeby sie spakowala...no