Wpis z mikrobloga

#pedagogika #wychowanie #nauka

Moje luźne spostrzeżenia wskazują, że część ludzi uważa "naukę" za karę i dlatego w wolnym czasie nigdy nie wybiorą filmu dokumentalnego tylko tanią nierozwijającą rozrywkę.
I teraz ważne pytanie - jak sprawić by moja 4 letnia córka nie zraziła się do nauki, by nauka nie była przykrym obowiązkiem, karą, cierpieniem, ale by poznawanie rzeczywistości było "fajne". Jak sobie pomyślę że za parenaście lat będzie w wolnych chwilach oglądałą patostreamy zamiast ciekawych programów popularnonaukowych rozwijających wiedzę to aż mnie skręca w środku...
  • 5
@MateriaBarionowa: zła wiadomość (a może i dobra, zależy dla kogo) - sporo zależy od atmosfery w domu. Jeżeli w domu jest non stop włączony telewizor z "Trudnymi sprawami", w domu nie ma ani jednej książki, na wakacje jedzie się do Wejherowa ze skrzynką tyskiego i kilometrem parawanów, a rozmowy przy śniadaniu dotyczą tego, jak przytyła ostatnio Kaśka no to sorry, dziecko z dużym prawdopodobieństwem też takie będzie.

Z kolei ożywcza atmosfera,
@MateriaBarionowa: No po sobie patrze i wiem że na pewno jej nie ciśnij na siłe i nie każ bo to nic dobrego nie da, a nawet ją zniechęci. Postaraj się ją tym zaciekawić i niech sama wie że powinna sie uczyć aby wyjść na tym dobrze.
@MateriaBarionowa: wywodzę się z pato rodziny, trudne sprawy non stop w telewizji, książek na półkach zero, górnolotną rozrywką był jednorazowy wypad do kina, gdy miałam 9 lat. Ale ponoć wyszłam na ludzi i lubię się uczyć, sama dla siebie.
Myślę, że dobrym krokiem jest zaszczepienie w córce miłości do książek. Wystarczy czytanie jej od czasu do czasu prostych i przyswajalnych dla dzieci książeczek, stopniowo przechodząc do bardziej skomplikowanych treści. Jeśli będzie