Wpis z mikrobloga

@foxbond: Też jakoś wolę glinę. Bozzetto w glinie jest trwalsze od takiego w plastelinie / modelinie. Z drugiej strony plastelina jest ciut prostsza w formowaniu. O takie bydle w glinie bym rzeźbił pewnie z godzinę dłużej. A tu, szast prast i prawie gotowe ( ͡º ͜ʖ͡º)
Jest też kwestia wody. I wada i zaleta w sumie. Glinę trzeba podlewać, ale woda pozwala ją fajnie wymuskać lub
@Scorpjon: u mnie w szkole rzeźbimy tylko z plasteliny, ale to dlatego że docelowo mamy rzeźbić rzeczy pod odlewy, i plastelinę łatwo wyciągnąć z negatywu.
Niestety nie miałam okazji rzeźbić w glinie ale często brakuje mi tych jej właściwości które opisałeś. To, że czasem robi się za miękka i za lepka przy niektórych detalach jest bardzo upierdliwe. I niestety wciąż szukam skutecznego sposobu na szybkie,łatwe i przyjemne "wyślizganie jej jak brzeg
@martappa: No ja na studiach mam glinę ( ͡° ͜ʖ ͡°) bo jak kiedyś kiedyś była w okolicy budowa czy coś to instytut rzeźby nakupił gliny jak poebany i mamy tego od zasrania. Więc na wydziale glina za darmoszkie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Generalnie glina jest całkiem spoko, aczkolwiek ma jedną zasadniczą wadę, która mi momentami przeszkadza. Jej masa. Jeżeli robię coś co
@Scorpjon: my głównie rzeźbimy na takich plastikowych lub styropianowych główkach jak w sklepach odzieżowych są używane pod czapki/kapelusze. Cudownie jest, jak zapomni się o dociążeniu jej od spodu, i pod wpływem ciężaru przewraca się i z 4 godzin pracy zostaje piękny naleśnik na twarzy :-)