Wpis z mikrobloga

Mirki, Mirabelki, ostrzegam bo #oszukujo w #poznan w sklepie Big Star w galerii #posnania.

W skrócie:
pani przy rozliczeniu transakcji wybiera USD zamiast PLN i tłumaczy klientom, że to nie ma różnicy - że kwota płatności jest taka sama a tylko sobie obejrzeć w walucie można. Klienci płacą, na paragonie mają PLN więc nie widzą różnicy, bank rozlicza ich w USD (po kursie, mnie naliczyło 25 zł więcej + 9 zł prowizja za przewalutowanie) i sklep ma #profit.

Wersja pełna (długie):
Big Star ma teraz promocję - jak kupisz dwie rzeczy to druga rzecz jest za 90% ceny. Razem z niebieskim postanowiliśmy skorzystać z handlowej niedzieli i poszliśmy zakupić spodnie. Ja zajęłam się dzieciakami na placu zabaw, niebieski poszedł wybrać spodnie, pani mu w kasie odłożyła i się zamieniliśmy, żebym ja wybrała drugą parę dla siebie. Poszłam, wybrałam, do kasy. Generalnie zrobiłam przy kasie trochę zamieszania bo testowałam Apple Pay po raz pierwszy, coś mi nie poszło i sprawdzałam stan konta, siadł internet, przepuściłam dwie osoby w kolejce do kasy, no generalnie zostałam zapamiętana ;)
W końcu udało się, pani wbiła w terminal (do zapłaty było mniej więcej 275 zł, paragon mam w domu, jak trzeba to dorzucę zdjęcie wieczorem) i pyta czy chcę zobaczyć transakcję w walucie. Trochę mnie to zdziwiło, bo i po co w polskim sklepie mi transakcja walutowa, mówię, że nie, dziękuję. Pani się wytłumaczyła, że czasem niektórzy chcą zobaczyć transakcję w walucie obcej i że to nic nie zmienia, ot z ciekawości.
Okej, mąż mnie ściga na telefonie, piknęłam zegarkiem, złapałam torbę i lecę.
I na dole mnie tknęło - piknęłam a nie spojrzałam na terminal (moja głupota!!!), nadrabiam więc i patrzę na paragon. Na paragonie - wszystko ok, kwota w złotówkach, taka jak trzeba. Ale na potwierdzeniu dołączonym do paragonu - rozliczono w USD. 80 USD z hakiem.
+ informacja, że poinformowano mnie o możliwości rozliczenia transakcji w obcej walucie i że wybrałam świadomie USD.
No nie, nie wybrałam.
Stwierdziłam, że sprawdzę. Szybkie logowanie do banku i widzę blokadę na koncie na 300,70 zł. No to nie halo.

Wracam do sklepu. Złapałam panią, która mnie obsługiwała i przedstawiłam problem.

Dyskusją z kobietą trwała jakieś 20 minut.
Najpierw pani próbowała mnie przekonać, że pokazywanie na terminalu kwoty w walucie nie wpływa na kwotę pobraną z konta. Pani użyła jako argumentu: „nikt do tej pory nie przyszedł ze skargą a często ludziom pokazuje się w walucie”. Oho, czyli nie byłam pierwsza. Kilkukrotnie powtórzyła też, że jej wina, bo mogła mi nie mówić, że jest opcja rozliczenia w walucie i bym nawet nie zauważyła.
Ciekawe ilu klientów już nie zauważyło…
Potem pani próbowała mnie przekierować, żebym sobie problem z bankiem rozwiązała. Tyle, że co mam w banku wyjaśniać, skoro to ona mi źle walutę wybrała, bank zaksięgował po kursie i tyle.
Następny był argument, że robię jej krzywdę, bo ona te 25 zł z własnej kieszeni będzie musiała mi oddać. No cóż, albo jej albo moja kieszeń. Czemu ja mam płacić za jej błąd.
Potem zaproponowała mi zwrot spodni, tyle, że ona mi odda w gotówce pieniądze, nie na kartę. I nie w USD. W złotówkach. Ile? Ano 275 zł. Czyli nadal miałam być 25 zł w plecy, ale chyba liczyła, że znowu nie zauważę.
Ostatecznie uznała, że na pewno bank mi źle blokadę założył i potem mi pobierze tyle ile trzeba. I tu byłam w stanie się z nią zgodzić (czasem tak się dzieje) więc poprosiłam, żeby mi napisała oświadczenie, że przypadkiem wybrała złą walutę, ja biorę oświadczenie i idę do domu. W razie gdyby zaksięgowana kwota była wyższa niż trzeba to wrócę z papierem (i nie usłyszę, że nie, taka pani tu nie pracuje, nie, na pewno tak nie było, pani sama wybrała USD i teraz się pani czepia).
Na to jakby ją piorun strzelił, wyjęła 25 zł z kasy i kazała mi iść do domu, powiedziała, że ona odda z własnych pieniędzy te 25 zł do kasy i że liczy na uczciwość i jak mi bank zaksięguje mniej to przyjdę i oddam.

Dzisiaj bank zdjął blokadę i zaksięgował mi wreszcie transakcję. Na 300,70 zł. Plus zapłaciłam 9 zł za przewalutowanie transakcji z USD na PLN, czyli mimo zwrotu kasy do ręki nadal jestem w plecy 9 zł.

Miałam plan, że jeśli pani miała rację a ja nie to pójdę do niej z 25 zł i czekoladą na przeprosiny.

Niestety zamiast tego piszę na Wykopie - uważajcie na sklep Big Star w Posnanii w Poznaniu, bo na podstawie pani wypowiedzi mam wrażenie, że to nie był przypadkowy błąd i nie tylko ja zostałam rozliczona w walucie obcej i zapłaciłam więcej niż trzeba.

Miałam wyrzuty sumienia, że robię aferę o 25 zł ale generalnie strasznie nie lubię jak mnie ktoś próbuje przypadkiem lub celowo oszukać. A jakby się tak zastanowić, 2-3 klientów dziennie płacących w walucie i się uzbiera sumka niezła.

#afera #gorzkiezale #bigstar #zakupy #posnania
  • 60
@tommit: @chemik_kieszyk: jesteś pewny? @oh_cherry napisała że naliczyło jej 80 USD z hakiem. Tyle było na terminalu więc tyle dostał Big Stat. Aktualnie 275 zł to jest około 74 USD. 80 USD to jest około 300 zł. Nie jestem pewny ale chyba przy płatnościach kartą przewalutowanie obsługuje wydawca karty(np. Visa) a nie bank. Bank pobrał tylko 9 PLN za obsługę płatności w obcej walucie. Wydawca zarobił na zawyżonym kursie waluty(które
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@nod37: Tak, właśnie tak napisałem, 25zł poszło do wydawcy karty, 9zł do banku za przewalutowanie. Bigstara nie interesuje w jakiej walucie zapłaci klient. Bigstar otrzyma tylko to, co wpisała ekspedientka, czyli 275zł - prowizja.
@oh_cherry: czytam ten wątek i nie wierzę xD po co w ogóle w jakimkolwiek sklepie pytać o walutę, w której chcę zapłacić. Karynom na kasach chyba się nudzi, jak coś takiego wymyślają xD
nawet się cieszyła ze mną że się wcisnęłam w spodnie rozmiar mniejszy niż planowałam :P


@oh_cherry: Nie pomyślałaś, że małe rączki chińczyków przyszywają rozmiarówkę prawie losowo? Kończą się wszywki 36 dostają 34 i wszywają( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
polska karta, używana od kilku lat bez problemów :)


@oh_cherry: Niestety mylisz się. Korzystając z Apple Pay dostajesz jakby wirtualną kartę, całkiem inny numer itp.

Sprzedawca/Terminal nie widzi, że płacisz kartą np. z mBanku tylko inną, wirtualną ogarnianą przez Apple Pay (w uproszczeniu). Widząc po innych wypowiedziach, te karty mogą powodować, że niektóre terminale rozpoznają je jako nie polskie i domyślnie proponować inne waluty.

Używam google pay i nie mam takich
A z klientów średnio 90% nie wie, najczęstszą odpowiedzią na pytanie 'Chce pan zapłacić w euro czy w złotówkach?’ jest 'Obojętnie’ albo 'Bez różnicy’


@nudziara: Po co w ogóle pytać, czy ktoś chce zapłacić w Polsce obcą walutą? Jeżeli to jakiś obcokrajowiec/ktoś, kto po powrocie z zagranicy nie wymienił waluty, to raczej sam się upomni.
@pytaks: Terminal sam rozpoznaje walutę karty. Nie ważne, że masz kartę wydaną w pl. Płacąc przez pośrednika jak np. Apple Pay dostajesz inny, wirtualny numer. Nie korzystam z apple pay, ale wygląda na to (to nie pierwsza taka wypowiedź), że niekiedy ich numery są rozpoznawane jako zagraniczne i podpowiadają domyślnie np. USD.

I wtedy pytasz bo nie wiesz jakie ktoś ma warunki na karcie i którą walutą bardziej opłaca się mu
@Arrival: W przypadku Apple Pay i innych tego typu nowinek - rozumiem. Ale przy zwykłej wydanej w Polsce Visie dalej wydaje mi się to mylące dla większości klientów ¯\_(ツ)_/¯
@pytaks: Ale wtedy nic takiego się nie dzieje :). Chyba, że ktoś ma karty multiwalutowe itp, ale normalny klient w pl z kartą wydaną w PLN w polskim banku nie będzie miał nigdy takiego problemu i nikt go nie zapyta o walutę transakcji.
kartą wydaną w PLN w polskim banku nie będzie miał nigdy takiego problemu i nikt go nie zapyta o walutę transakcji.


@Arrival: Jeśli tak, to nie będę się zamartwiać. Dzięki :)
@pytaks Skoro jest taki wybór na terminalu, sprzedawca powinien o to zapytać. Są ludzie, którzy z różnych powodów chcą zapłacić w obcej walucie. A nawet jeśli nie - skoro klient ma wybór, to obowiązkiem sprzedawcy jest poinformowanie o tym wyborze a nie wybieranie samemu.
A nawet jeśli nie - skoro klient ma wybór, to obowiązkiem sprzedawcy jest poinformowanie o tym wyborze a nie wybieranie samemu.


@nudziara: Lepsza byłaby kartka obok kasy "przyjmujemy płatności w :xxxxxxx". Jak widzisz, w przypadku historii OP-a swego rodzaju "nadgorliwość" prowadzi do niepotrzebnych sytuacji nawet, gdy klientem jest młoda osoba. Teraz wyobraź sobie wystraszoną babcię ze swoją pierwszą kartą. ;)
Lepsza byłaby kartka obok kasy "przyjmujemy płatności w :xxxxxxx". Jak widzisz, w przypadku historii OP-a swego rodzaju "nadgorliwość" prowadzi do niepotrzebnych sytuacji nawet, gdy klientem jest młoda osoba. Teraz wyobraź sobie wystraszoną babcię ze swoją pierwszą kartą. ;)


@pytaks: Ale jak było wcześniej powiedziane - to się samo z siebie nie pokazuje. To zależy od karty/konta jakie ktoś ma. Wątpię, żeby babcia pierwszą kartę miała walutową, a jeśli ma to mam