Wpis z mikrobloga

to ciekawe jak trafili do tych mieszkań jak wcześniej adresu nikt im nie podał, że tacy zdziwieni co do lokalizacji. Tak to jest że jak zamieszka w 1 etapie nowego osiedla to musi poczekać aż dokończą całą infrastrukturę
Ostatnie lata spędziła w starej, rozwalającej się chałupie w jednej z podjarocińskich wiosek. – Obok mieszkali właściciele tej ruiny, na bogato. Nas traktowali jak niewolników. W polu, od rana do wieczora, w nocy kazali szorować podłogi, drewno łupać, psa, który warczał i gryzł nakarmić. A w zamian nawet zatkanego komina nie naprawili. Co dzień dziękowała Bogu, że wstali żywi.