Wpis z mikrobloga

@butelkaznakretka to jest śmiech że uczelnie wymagają przynosić swoje prace "w Wordzie", no ale inaczej pani Grażynka nie otworzy...

polecam pisać w Google Docs, lub innym czymś z backupem "na żywo", to jest chyba najważniejsze przy pisaniu czegoś przez dłuższy okres czasu, jednak Google Docs jest trochę ubogi w funkcjonalności w porównaniu do desktopowych odpowiedników, dlatego po skończeniu możesz poprawić co Ci tam nie pasuje już w jakimś poważniejszym edytorze
@butelkaznakretka: napisałam swoją pracę dyplomową w google docs xD najlepiej to pogadaj z promotorem, może on będzie miał jakieś wytyczne albo wymagania
edit: dopiero zauważyłam że chodzi o przypisy. musiałam to ręcznie wstawiać niestety.
@dawwin: Znaczy co uczelnia to inaczej. Niektóre dziekanaty życzą sobie pdf np. (z czym lb nie ma problemu). Z drugiej strony jednak, wstawiając różne wykresy i inne dziwactwa trzeba się liczyć z różnicami w wyświetlaniu, gdzie babka z dziekanatu może coś takiego odrzucić.
@grappas @butelkaznakretka: Ja obydwie prace oddawałem jako pdf (odt miałem dla siebie do edycji i dla promotora, żeby mógł błędy pozaznaczać :) ), konwertowanie do doc/docx czy oddawanie odt to za duże ryzyko :). A nigdy się nie spotkałem, żeby dokument skonwertowany do pdf źle się wyświetlał.
@butelkaznakretka: Weź LO z gałęzi 6 i cały czas zapisuj w jego natywnym formacie (odt). To, co oddajesz w międzyczasie do sprawdzenia zapisz w docx (teoretycznie powinien być lepiej zaimplementowany niż doc bo docx został jakoś ustandaryzowany i dostępna jest dokumentacja do implementacji w programach trzecich ale M$ sam ma problemy z utrzymaniem zgodności).
Alternatywnie polecam Ci FreeOffice Sam korzystam z jego komercyjnej wersji do dokumentów i prezentacji (LO Calc niestety
@butelkaznakretka: Nie masz zwykłego Worda? Jak będziesz wrzucać grafiki to pamiętaj o właściwym ich zakotwiczaniu. Używaj ctrl+enter żeby rozdziały się nie porozwalały, włącz sobie widoczność znaków formatowania. Pisząc inzynierkę trzymałem się tych kilku rzeczy i nie było problemu z niczym. Żaden program ci nie pomoże jak nie wiesz jak pracować. Libre to kupa, lepiej pomęczyć się by nabrać wprawy w Wordzie niż potem zderzyć się z ograniczeniami Libre.