Aktywne Wpisy
katienca +95
Od niedawna jestem inspektorem ds. Zwierząt w jednym ze stowarzyszeń. Tylko w przeciągu tygodnia mieliśmy 22 zgłoszenia. Wszystkie psy na lancuchu, wszystkie zaniedbane, chude, chore, w rozlatujacych się budach, bez wody, jedzenia i po prostu zwykłej opieki. Właściciele totalnie niereformowalni, słyszymy „TO INO JEST PIES”. Zawsze ta sama spiewka, ze nie mam pieniędzy, ze pies przecież stary, ze przeciez niczego mu nie brakuje, że w takim razie wezcie se go i się
Barabasz111 +751
https://florydziak.com/blogger/2018/07/rozlozyli-tesle-model-3-na-kawalki-i.html
Już wstawiałem tutaj filmik firmy Munro & Associates w którym właściciel straszliwie krytykował samochód za dziwne i kosztowne pomysły i jakość wykończenia i twierdził że ni ma szans by Tesla Model 3 pozwalała zarobić na sobie przy obecnej cenie. Dziś trzeci odcinek z tej serii w której właściciel twierdzi że się bardzo ale to bardzo mylił i że po dokładnym rozebraniu samochodu okazuje się że Tesla zarabia spore pieniądze na Modelu 3. Konkretnie to wychodzi mu ze koszt wyprodukowania samochodu który firma sprzedaje za $60K jest rzędu $28K. To cena podzespołów i kosztów pracy. Taki margines zysku jest niespotykany w samochodach elektrycznych. Najlepszym przykładem jest lusterko wsteczne które w Tesli kosztuje $29, w BMW I3 prawie $100 a w Chevrolecie Volt ponad $160. To dzięki temu że zamiast osobnej, kosztownej elektroniki sterującej funkcjami lusterka, Tesla ma zintegrowany komputer który steruje wszystkim i dzięki temu nie tylko że kosztuje znacznie mniej ale także pozwala na wprowadzanie nowych funkcji przez zmiany oprogramowania podczas gdy konkurencja musi przeprojektowywać elementy za ciężkie pieniądze. Także bateria Tesli jest nieporównywalnie lepsza od konkurencji. Biorąc pod uwagę że bateria kosztuje firmę około $7k, to niesamowite jest zmieszczenie się z całą resztą samochodu w $21k.
Zakładając zysk rzędu $25k na sztuce samochodu i sprzedaż 5000 tygodniowo, firma powinna produkować zdumiewające ilości gotówki już niedługo – minimum pół miliarda dolarów miesięcznie. Przy produkcji 10k tygodniowo to miliard miesięcznie a może nawet więcej bo koszty spadną.
Te wnioski pokazują także że wersja za $35000 jest nadal realna, choć zysk na niej będzie znacznie gorszy – koszty będą rzędu $25k i zysk wyniesie około $10k na sztuce. Możliwa jest także obniżka cen za jakiś czas by pobudzić popyt, tak duży margines zysku zwykle jest w pojazdach niszowych a nie masowo produkowanych.
#tesla #florydziak #elonmusk #samochody #ciekawostki
Możliwe więc, że zyski zostały zawyżone / są liczone na 10000 sztuk tygodniowo - tak aby zdobyć zainteresowanie przeginając
Twierdził że podwozie i nadwozie różnią się diametralnie jakością - miał rację i z tego się nie wycofuje.
- co do jakości montażu - sprawdzał modele z końcówki 2017. W ostatnich miesiącach nie słyszałem kompletnie nic o złej jakości Modelu 3;
- co do "zbędnych" grubości i spawów - Tesla wydała na ten temat oświadczenie, że wynikają one z ich wyliczeń w symulatorach, które potwierdziły swoją dokładność przy projektowaniu Modelu S i X (pod względem bezpieczeństwa)
@LooZ: To też najśmieszniejszy zarzut. Robią solidniejszy produkt a nie sztucznie postarzany na limitach wytrzymałości materiałów to i do tego się przyczepią.
No Tesli raczej nie trzeba sztucznie postarzać, bo przy takim zagęszczeniu elektroniki na cm3 to prędzej czy później coś się tam #!$%@?. Już nawet wystarczy że się uszkodzi wyświetlacz i od razu wszystkie funkcje auta idą w #!$%@? xD
Weź takie telewizory, wstawiają kondensatory słabych marek pracujące w 85°C, pod nimi dają zasilacz i po kilku latach pada taki. Kilka wśród znajomych naprawione tak za 20-30 PLN.
Dasz markowe do pracy w 105°C Koszt kilkadziesiąt centów więcej a sprzęt działa.
Zagęszczenia na płytkach TV nie masz wielkiego.
(Nowe LG co widziałem w środku potrafią już pchać lepsze części i
#!$%@? kondensatory to jedno, ale obecna elektronika ma jeszcze badziewne bezołowiowe luty i potem trzeba niekiedy wstawiać karty graficzne do piekarnika bo puszczają.
@oficer-prowadzacy: Części do zastosowań w motoryzacji są wyłączone z tego. Jeszcze 5 lat mogą używać ołowiowych i pewnie przedłużą.
A co do metody "do piekarnika" to jest to skrajny idiotyzm. Dużo bezpieczniej można to zlecić profesjonaliście. Płytkę wymontowujesz wysyłasz po tygodniu dostajesz działającą z nowymi lutami pod czipem. W kartach graficznych o wartości ~400-500 PLN się opłaca to i w płytkach do samochodu się będzie opłacało.
Reballing to kwestia
Dobrze wiedzieć, bo wydawało mi się że z zakazu miał być wyłączony jedynie sprzęt medyczny i wojskowy.
A że samochód to w większości elektronika dziesiątek firm, to pełnego pozbycia się ołowiu jeszcze trochę nie będzie.
Mniejsza, w każdym razie wciąż nie ogarniam jaki ma sens robienie elektrycznie wysuwanych klamek czy coś w tym stylu (Model 3 ma już z zewnątrz mechaniczne, ale za to z kolei w środku ma otwierane na przycisk).
Jak się urwie linka od klamki to nie ma żadnego problemu żeby je samemu wymienić, a w przypadku uszkodzenia elektroniki to trzeba już dzwonić po fachowca.
Dodam, że w moim 13 letnim samochodzie 3 z 4 klamek też się popsuły ;) 100% mechaniczne problemy. Każdy egzemplarz praktycznie ma taki sam problem. Też sam nie naprawię, fachowca trzeba.
Oczywiście że na bardziej skomplikowanych problemach mechanicznych się nie znam, ale jeśli nie umiesz wymienić tak prostej rzeczy jak żarówki w aucie to raczej nie ma czym się chwalić xD
Ani się nie chwalę, ani nie żalę. Po prostu nie jest to w zakresie moich zainteresowań czy potrzeb ambicjonalnych. Nie o to też pytam ;)