Wpis z mikrobloga

Mirony, mój wujek spalił się pod kocem elektrycznym xD
Właśnie dzwoniła ciotka i zapraszała nas na pogrzeb. Ogólnie to cała sytuacja rozpoczęła się 2 tygodnie temu kiedy #!$%@? wujo #!$%@?ł gołą ręką szybę w oknie jak go żona nie chciała wpuścić do domu.
Później go już wpuszczała bo się bała o inne okna, ale jego ciąg alkoholowy dalej trwał.
Wczoraj przyszedł naprany jak bolszewik ale nastały chłodne noce a w oknie dziura mocno więc wpadł na pomysł wspaniały - wyciągnął z pawlacza stary, komunistyczny koc elektryczny składający się z kabla, wtyczki i 2 metrów zwiniętego drutu w poszwie xD
Koc nie był używany od czasów Habemus Papam '78 ale wujek zawsze mi tłumaczył

"za komuny to się nawet spleśniałe #!$%@?ło jak nie było nic innego"

więc okrył się tym rozizolowanym gównem aż po szyję i poszedł spać. Nagle o 3 w nocy słychać krzyk

"ŁO JEZU ŁO #!$%@? MATKO BOSKO"

w całej klatce migotało światło a ciotka poczuła zapach smażonej cebuli.
Leci więc do pokoju z #!$%@?ą szybą a tam wujek cały w drgawkach zaczyna już się palić xD W końcu #!$%@?ło korki, a wujek już lekko #!$%@? cały paruje.
Może i dotrwałby do rana gdyby nie to, że zlał się pod tym kocem xD W rozmowie telefonicznej usłyszałem jeszcze, że nie mogli go od prześcieradła odkleić więc zabrali go razem z nim do prosektorium, i że na łóżku jest wypalona czarna plama w kształcie grubego Janusza.
  • 13
  • Odpowiedz
@bryli: a skąd wiesz gdzie mieszkam? (przeraża mnie to, chyba że wcale nie wiesz)

pewnie popatrzylbys przez judasza czy tam videofon i mnie nie wpuścił i musiałabym czekać na powrotny do mojej koziej wólki
  • Odpowiedz