Wpis z mikrobloga

Kilka słów ode mnie na temat nowego albumu Mac Millera. Jestem chyba jednym z największych miłośników jego twórczości w tym kraju, byłem na obu koncertach jakie grał w Polsce, można powiedzieć, że słucham codziennie jakichś jego tracków. Zapowiedź nowego albumu była dosyć niespodziewana dla mnie, ale w sumie ucieszyłem się na nowy content. I w sumie mam mieszane uczucia. Widać, że te tracki mają bardzo wiele osobistego znaczenia dla niego. Być może to rodzaj rozliczenia z samym sobą i swoim życiem, nie tylko pod kątem związku z Arianą. Nie bez znaczenia jest też nazwa samego albumu. Słuchając całości odnoszę wrażenie jakby większość kawałków powstała przy jednym posiedzeniu przy keybordzie, gdyż jest moim zdaniem bardzo jednostajna, chodzi mi o samą ścieżkę dźwiękową. Do tego poczynając od poprzedniej płyty coraz więcej jest śpiewania, a Malcolm ma tu dość ograniczone spektrum możliwości. No i coraz mniej dobrej nawijki jak chociażby na GOOD:AM. Brakuje też jakichś featów, które urozmaiciłyby całość albumu. Brakuje też jakiegoś mocnego bangera, który by pozamiatał tak, że opadnie szczęka. Tego mi najbardziej brakuje. Poza singlami wypuszczonymi przed premierą albumu w ucho wpadło mi to, co poniżej. Szkoda, że nie ma więcej utworów na takim poziomie. Być może z czasem i na spokojnie będę odkrywał więcej wartości w Swimming.
Mac Miller - Ladders
#macmiller #rap #muzyka
m.....o - Kilka słów ode mnie na temat nowego albumu Mac Millera. Jestem chyba jednym...
  • 6
  • Odpowiedz
@maszjo: mam podobne odczucia, moim zdaniem zbyt zachowawczy ten album zdecydowanie, nie ma na nim nic czego wcześniej u niego nie słyszeliśmy a mnie to boli bardzo bo akurat Malcom jest jednym z tych raperów, którzy co płytę obierali inny kierunek ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@mava: Watching Movies było lepsze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@pawciok_: napisałem, ze z czasem może będę dostrzegał więcej wartości w Swimming, no i w sumie po tym co się wydarzyło będę już inaczej patrzył na tą płytę, jak i na całą twórczość
  • Odpowiedz