Wpis z mikrobloga

Jesteście mi w stanie wytłumaczyć osoby, które się cieszą jak mają kolizję z nieswojej winy? Myślałem, że mnie nic nie zdziwi, ale sytuacja z dzisiaj.

Jadę sobie we #wroclaw dzień jak co dzień do pracy. Na ulicy Lotniczej na wysokości przystanku "Pilczyce" jest przejście dla pieszych ze światłami. Warto odnotować, że te samo przejście (kierunek w stronę Leśnicy) jest jakieś 20m dalej za światłami. Jadę więc sobie spokojnie, za mną babka w fabii i jakieś 50m przed widzę, że żółte i zaraz czerwone. Dodam, że przede mną nic nie jechało. Więc hamuję, ale intuicyjnie podnoszę wzrok we wsteczne lusterko i widzę, że fabia się zbliżą a pani w niej nie patrzy na drogę niewiele myślą i znając specyfikę tego przejścia, puszczam hamulec, gaz w podłogę i zatrzymuję się jakieś 5m za linią wyznaczoną do zatrzymania. Pani na oko ze 3m za mną, wcześniej próbując mnie ominąć bo znajdowała się na środku jezdni. Gdyby nie to, miałbym ją w bagażniku.

Kawa rano już zbędna bo ciśnienie podniesione. Ale zajeżdżam do pracy i opowiadam to innym współpracownikom. I ci do mnie, że mogłem się dać jebnąć i zrobiłem źle. Ja WTF???? No zawsze trochę się grosza by przydało, jebłaby, zapytałbyś się czy oświadczenie czy policja i z jej OC dostałbyś kasę. A to że auto to prawie 15 letni golf którego w rodzinie mam od 10 lat, wiem co w nim jest, nie mam zamiaru zmieniać, bezwypadkowy, to tam dla nich #!$%@?. Wyklepałbyś i sprzedał. WTF 2x.

Pomijając to, że #!$%@? z autem, jakby coś mi się stało, a później tak czy siak jakiś okres bez auta to tam pikuś.

Serio, nie wiem co w tym fajnego mieć auto w najlepszym wypadku u blacharza przez 2 tygodnie i później wiedzieć, że się ma wóz po dzwonie.

#polskiedrogi #gownowpis #oswiadczeniezdupy
  • 10
@czarny_matt94: ja tego tez nie czaje... przeciez to sporo problemow, jezeli masz assistance to mozesz pojechac po zastepcze ale tak czy siak tracisz pol dnia i musisz sie w pracy tlumaczyc, a jak nie to ryzykujesz mandat za jazde obitym samochodem... o urazach kregow szyjnych nie wspominajac...
@krzysiekdw
@czarny_matt94 babka dwa tygodnie temu we mnie wjechała. Delikatnie, tylko rysy, które zejda pasta tempo i lekko porysowana felga. Prawie dwudziestoletnie auto, na złotym lakier tego nie widać praktycznie, trzeba się przypatrzeć. Tysiaka dostaje od ręki, straciłem 20 minut na spisanie oświadczenia. Płakać mam?
@krzysiekdw: Bierzesz wtedy auto zastępcze na OC sprawcy. Znam osobę, która podróżowała starym renault clio z 92r dostał z OC sprawcy Opla Astre z 2017r, bo nic bardziej nie mieli tańszego :} Clio wyklepał tzn. kupił wszystko z allegro/szrot i przemontował co trzeba.
@czarny_matt94: Wszystko zalezy czym jezdzisz. Masz stare auto i duzo czasu to sobie naprawiasz i bierzesz zastepcze z OC sprawcy. Masz nowe auto to jest to wrzod na dupie bo musisz sie palowac z ASO, jezdzisz nie swoim (ja osobiscie uwielbiam jazde swoim autem), no i perelka na torcie jest to ze jak naprawiasz w aso to czesto zdarza sie ze ubezpieczyciel nie zgadza sie z kwota naprawy (a w ASO
@Little_Juice
@klokupk
@LOSD3D9
@devandal

a macie swiadomosc, ze nawet lekkie uderzenie w tyl moze spowodowac uraz kregow szyjnych, z ktorym bedziecie sie #!$%@? do konca zycia? jestem prawnikiem, reprezentuje jedna z ubezpieczalni i takich spraw sa dziesiatki. przykladowo lekkie stukniecie u niektorych starszych osob (45+) "uruchamialo" wady zwyrodnieniowe, ktore do tej pory byly nieme co wiazalo sie z ograniczona ruchomoscia i koniecznoscia kosztownej, dlugotrwalej i nie do konca skutecznej rehabilitacji. naprawde warto