Wpis z mikrobloga

Co za poj..ana akcja. 4h w trasie - chwila przerwy, szukam miejsca parkingowego pod popularnym fast foodem (miejsc zero).
Jadę powoli wypatrując miejsca, przed samochodem idzie sobie kobieta - zwalnia się zatoczka, wjeżdżam, a przede mna wyrasta ta sama kobieta, macha krzycząc, że miejsce zajete.
Wjeżdżam na miejsce ignorujac kobietę, ta nie daje za wygraną i blokuje mi wjazd. Kompletnie zdezorientowany pukam sie w czoło, gestykulując żeby sobie poszła, a ta że to jej miejsce, w między czasie jej kierowca stoi w kolejce pod "drive" czekajac na odbiór zamówienia.
Oczywiście nie daję za wygraną, uznając roszczenie pieszego do miejsca parkingowego za zwyczajnie głupie.
Kobieta w końcu odskakuje wyzywając mnie i moja żonę, twierdząc, że jesteśmy chamami i chamstwo mamy we krwi - tu wskazując obrazowo na przeguby rąk.

Powiem szczerze, że pierwszy raz spotkałem się z takim zachowaniem - czy to jakaś norma lub niepisana tradycja w niektórych miastach?

#motoryzacja #polskiedrogi #logikarozowychpaskow
  • 7
@shrimpski: byś wiedział co ruskie w Gdańsku pod Ikea #!$%@?ą w tym zakresie, to byś tak nie kozaczył. Raz mi typ koszulkę podwinął a za paskiem klamka. No to jednak poszukałem gdzie indziej miejsca.