Wpis z mikrobloga

Mireczki, mam taki problem, którego nie potrafię rozgryźć, bo nie jestem biegły w kwestii ekranów. Producent nie uznał mi gwarancji na - moim zdaniem - wypalone pixele. Bankowo nie są to uszkodzenia mechaniczne. Zresztą, metalowe rogi ekranu nie są nawet porysowane, a z pewnością byłyby, gdyby ktoś walnął w nie bez mojej wiedzy. Pytanie do Was. Czy oceniając zdalnie faktycznie wygląda to na bad pixele? Dodam, że "plama" od miesiąca zdążyła się powiększyć o jakieś 50%

#komputery #led #naprawalaptopow #majsterkowanie #serwispc
Gesia_Skorka - Mireczki, mam taki problem, którego nie potrafię rozgryźć, bo nie jest...

źródło: comment_LRZHbVgstF73R3kvVQXYOlhRFQoIFSWn.jpg

Pobierz
  • 6
@k0j0tek: Mityczne "uszkodzenie mechaniczne". Jak matryca ma wadę fabryczną, to mityczne "uszkodzenie mechaniczne" w postaci rozlania powstanie podczas zwykłego czyszczenia ekranu. Kiedyś byłem naocznym świadkiem, jak matryca zassała preparat czyszczący, gdy znajomy przecierał ekran na krawędziach. Na ekranie pojawiła się momentalnie piękna struktura, tylko mina właściciela nie była zbyt piękna. I gdzie tu wina użytkownika?
@Hans_Olo: Po pierwsze oznacza to, że ekran był czyszczony w nieodpowiedni sposób (na niektórych "czyścikach" masz nawet informację, żeby nie stosować bezpośrednio na matrycę). Po drugie plama po "zassaniu" preparatu nie jest czarna, tylko jakby "mokra". Tutaj obstawiam uderzenie od frontowej części matrycy blisko rogu.