Wpis z mikrobloga

#tanieegzotyki - Dlaczego nie warto kupować replik Ferrari

Kto by nie chciał jeździć Ferrari - tak zapewne wychodzi z założenia większość osób które budują na bazie Pontiaca Fiero albo Toyoty MR2 kopie klasycznych aut Maranello z lat 80. (w przypadku tego pierwszego było nawet w opcji oficjalnie nadwozie imitujące Ferrari 308 GTB - Pontiac Fiero Mera).
Niestety tanie kit cary zazwyczaj oferują również fatalną jakość - mają problemy z odwzorowaniem proporcji imitowanego auta i prawdopodobnie nawet laik połapie się że ma do czynienia z podróbką. Natomiast droższe repliki odwzorujące oryginał w wielu detalach potrafią już kosztować w okolicach 100 tysięcy złotych. I tutaj dochodzimy do sedna problemu - dokładając kilkanaście tysięcy złotych więcej możemy już mieć prawdziwe Ferrari.
Prawdopodobnie najtańszym modelem Ferrari jest Mondial, którego ceny sprawnych egzemplarzy wahają się między 110-150 tysięcy PLN - jest to smukłe czteromiejscowe coupe z umieszczonym centralnie silnikiem, ale z racji takiego układu miejsca z tyłu są jedynie po to żeby mieć tańsze ubezpieczenie (no chyba że ktoś akurat ma dzieci z amputowanymi kończynami dolnymi). Niemniej jednak ma wszystkie elementy typowe dla Ferrari z lat 80. - sylwetkę żelazka, wloty po bokach przypominające strumień przepływającego powietrza oraz oczywiście podnoszone do góry światła - dzięki temu idealnie kwalifikuje się do tagu bo wygląda jak drogi egzotyk.
Zatem dlaczego jest tak relatywnie tanie? Otóż znowu mamy do czynienia z autem które wyprodukowano w dużej liczbie egzemplarzy - do czasu wprowadzenia modelu 360 Modena było to najliczniej wyprodukowane Ferrari - powstało 6149 sztuk. Ale przede wszystkim osiągi Mondiala były fatalne. I nie chodzi mi o to że w dzisiejszych czasach supersamochody z lat 80. jest w stanie objechać pierwsze lepsze Audi TDI w lizingu, one były słabe nawet jak na ówczesne standardy. Do tego z wad dochodzi typowa włoska "solidność", która szczególnie uwidaczniała się w tamtej epoce - słabe wykonanie, masa upierdliwych awarii, do tego niegarażowane egzemplarze w wilgotniejszym klimacie niż południowy żarła ruda (choć z drugiej strony raczej mało osób trzymało Ferrari pod blokiem) - mogłoby się wydawać że do tak drogich aut dadzą lepszą blachę niż we Fiacie Uno, ale gdzie - nawet Testarossy potrafiły czasami przyrdzewieć xD
Niemniej jednak fakt że było to "Ferrari dla ludu" nieco ratuje sytuację - części są względnie tanie, do tego silnik V8 był współdzielony z Lancią Themą, zatem w przeciwieństwie do droższych i równie awaryjnych włoskich supersamochodów Mondial aż tak nie zruinuje właścielowi budżetu. Jako ciekawostkę warto dodać że był również oferowany model bez dachu i jest to po dziś dzień jedyny czteromiejscowy kabriolet z centralnie umieszczonym silnikiem.

#samochody #motoryzacja #carboners #ferrari #mondial #80s

P.S.: Zanim ktoś zapyta - raczej nie będzie w serii nic o Lamborghini - w przeciwieństwie do Ferrari, nawet najbardziej niekochane przez fanów marki modele typu Jalpa są dużo droższe i jedynye Lamborghini łapiące się w założonej kwocie tagu to ciągniki rolnicze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pobierz o.....y - #tanieegzotyki - Dlaczego nie warto kupować replik Ferrari

Kto by nie ch...
źródło: comment_jsuzkDNVu9ycdB2zErDso6z1ey7QU4M7.jpg
  • 61
@skitteles: Takie podejście rozumiem, ja po prostu się śmiej z życia na kredyt które mnie otacza. Oraz z tego że wiele osób bez sensu pędzących za majątkiem szybko się staje niewolnikami tego majątku, też to obserwacje codziennie. I w pewnym momencie dochodzą do wniosku że wielkie domy nowe samochody i prestiżowa posada wcale nie generuje szczęścia ale wtedy już jest za późno żeby coś zmienić bo już za dużo czasu stracili
@oficer-prowadzacy: wykopki zaczną płakać jak się skończy na tym, że nawet opony nie wymienisz w aucie bez zgody dealera czyt. Właściciela pojazdu. Za serwis zapłacisz jak za złoto, a części zamiennych nikt nie będzie oferował tak jak jest w przypadku tesli. A jak będziesz kombinował to cyk zdalna blokada w tryb awaryjny i jedź przepraszać właściciela płacąc 10k dolanów tak jak robi to elon musk.
Wiem czemu firmy biorą auta w leasing (i pewnie jakbym miał firmę z flotą to sam bym tak zrobił), ale teraz od leasingu w którym nie wykupuje się auta po zakończeniu tylko bierze nowe przechodzi się już wprost na model wypożyczania auta w abonamencie, a chodzi mi o to że popularyzacja takich rozwiązań na dłużą metę spowoduje kompletną likwidację posiadania nowego samochodu na własność, tak jak to już teraz ma miejsce z
@utorek987:
Seria 6 to może i jest inna niż reszta BMW, ale nie na tyle żeby zrobić o niej wpis. Nawet z serią 8 (E31) to się waham czy w ogóle by się nadawała, mimo że dużo bardziej rzuca się w oczy.

@RBNG:
Chyba kpisz xD

@NaglyAtakGlazurnika:
W sumie początkowo chciałem robić częściej, ale nie miałem aż tyle weny żeby co chwilę pisać jakiś ciekawy tekst i teraz seria
@RBNG:
Jakie #!$%@? 50 zł? W przypadku 3dsMaxa to może i licencja wieczysta kosztowała 20 kafli (jak jeszcze była dostępna), ale obecnie subskrypcja na miesiąc kosztuje tysiąc złotych, a na rok 8.5k!
Zatem o ile nie wymieniasz oprogramowania częściej niż 3 lata to ci się to w ogóle nie opłaca, gdyby tak było to producent nie szedłby w kierunku takiego modelu. Gratuluję głupoty xD