Aktywne Wpisy
Mega_Smieszek +435
ciemnienie +26
W byciu mamą, w zasadzie już od momentu, gdy dziecko opuściło moje ciało, najbardziej dobijające jest, że w zasadzie przestajesz się już liczyć dla innych jako istota ludzka. Od teraz nie jestes człowiekiem, tylko matką a magicznie twoje siły i zasoby stają się niewyczerpalne. Nie czujesz zmęczenia, bólu, nie musisz spać i nie chorujesz. To znaczy, czujesz i chorujesz, ale inni mają to najczęściej totalnie w dupie. I najlepsze, że najmocniej dotyka
Idę do biedronki / lidla - kupuje tam między innymi owoc - granat.
Jaki granat jest - każdy (chyba?) wie.
Tego samego dnia w domu - „obieram go” - a w środku „zepsuty”.
To znaczy - cześć jest przegniła - i to różnie - raz kawałek - a raz prawie połowa nie nadaje się do jedzenia.
Co w takiej sytuacji? Pójść do sklepu z paragonem i zwracać ?
Jak to działa ?
Mam tego po prostu totalnie dosyć.
Granata lubię (moje dzieciaki też) - ale ostatnio na 6-7 sztuk kupionych - w 4-5 spora cześć poszła do śmietnika.
Jest to jeden z tych owoców które ciężko przed zakupem ocenić świeżość :/
Próbowałem „na dotyk” - niby męska dłoń po krągłości i jędrności (owocna) pozna świeżość - ale to nie zawsze wychodzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tzn - jak oni oceniają zasadność reklamacji? Wiadomo - jak połowa owocna zepsuta - nie ma dyskusji.
A jak np. 10 / 20 % ?
Wiem, ze jak oddadzą - to oddadzą całość.
Ale ile takiego owoca musi być zepsute żeby uznali reklamacje?
W granacie jest (uwaga: strzelam) z 1000 kulek w środku.. ;)
Wiadomo, ze z jednym zepsutym nie bede leciał oddawać..